Spektakularną porażką burmistrza Niedziółki zakończyło się na ostatniej sesji procedowanie jego projektu uchwały o określeniu szczegółowych wymogów „Raportu o stanie Miasta Kętrzyn za 2020 rok”.
Przypomnimy czytelnikom, że każdego roku, w terminie do 31 maja, burmistrz miasta przedstawia radzie Raport o stanie miasta za miniony rok. Raport jest podsumowaniem działalności burmistrza w poprzednim roku i musi zawierać w szczególności realizację polityki, programów i strategii, a także realizację uchwał rady i budżetu obywatelskiego. Taki Raport rozpatruje rada na sesji i podejmuje decyzję o udzieleniu bądź nie udzieleniu burmistrzowi wotum zaufania.
Zgodnie z ustawą rada nie musi, ale może określić, w drodze uchwały, szczegółowe wymogi przygotowania takiego raportu. Przypomnimy, że taki projekt uchwały pojawił się po raz pierwszy w tym roku i dotyczył raportu za 2020 r. Ponieważ radny Nowak miał uwagi do poprzednich raportów, które były różne, postanowił przygotować w tym roku projekt uchwały i złożył na początku marca przewodniczącemu rady. Projekt uzyskał pozytywna opinię radcy prawnego i został włączony do porządku sesji. Ponieważ projekty składane przez radnych czy kluby muszą uzyskać opinię burmistrza, więc projekt radnego Nowaka trafił, jak powiedział wiceburmistrz na sesji, 19 marca do pana burmistrza, który zamiast go zaopiniować postanowił przygotować swój projekt w tej samej sprawie.
Co mu będzie radny ustalał wymogi? Lepiej będzie jak sam sobie takie wymogi ustali. Przy czym burmistrz Niedziółka zrobił to z naruszeniem Statutu Miasta, bo zamiast wymaganego 7 dniowego terminu do złożenia przewodniczącemu rady projektu wraz z opinią radcy, złożył go 3 dni przed sesją i w związku z tym nie był ujęty w porządku sesji. W zawiązku z tym, radny Nowak nie chcąc brać udziału, jak powiedział, w konkursie piękności, wycofał swój projekt, no bo jak powiedział, takie sytuacje raczej nie zdarzają się w samorządach. Gdyby nie wycofał radni musieliby głosować nad dwoma projektami, co byłoby dość zabawne i raczej kompromitujące. Najbardziej zabawne było to, że radni na sesji dostali autopoprawkę burmistrza do tego jego projektu na 2 strony, z którą nie mieli się kiedy zapoznać.
Część radnych apelowała do burmistrza, aby zachował się jak należy i wycofał swój projekt, ale ten nie chciał, więc w głosowaniu przepadł. Można rzec, że rywalizacja w temacie, jakby zapewne zaśpiewał Kazik „Mój projekt jest lepszy niż Twój” skończyła się porażką burmistrza.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS