A A+ A++
Od prawie sześciu lat nie może się zakończyć przed przemyskim sądem postępowanie w sprawie pożaru byłej parowozowni przy ulicy Mariackiej w Przemyślu. I nie wiadomo, kiedy się skończy, a „obiekt” staje się coraz większą ruiną, coraz poważniej zagrażającą osobom, które go odwiedzają.
fot. Mariusz Godos
Zabezpieczenie tzw. półokrąglaka i terenu wokół jest praktycznie żadne. W każdej chwili może tam dojść do tragedii. Kto wówczas weźmie na siebie odpowiedzialność?


Starą parowozownię przy ul. Mariackiej w Przemyślu, w zabytkowym budynku należącym do PKP, 29 grudnia 2015 r. strawił potężny pożar.

Działalność prowadziło tam 15 podmiotów gospodarczych. Ucierpieli wszyscy. Przez wiele lat w budynku tym mieściły się m.in.: warsztaty samochodowe, hurtownie, zajezdnia dla busów i autobusów. Tuż przy bramie wjazdowej, niemal na strychu, było małe mieszkanie.

Do działań gaśniczych zadysponowano ponad 20 jednostek straży pożarnej z: Przemyśla, Jarosławia, Przeworska, Nowej Sarzyny, Sanoka i Rzeszowa oraz OSP z całego powiatu przemyskiego. PKP oszacowały straty na 3,3 mln zł, a 23 osoby fizyczne i podmioty gospodarcze na 1,3 mln zł.

Z garaży i placu udało się uratować ponad (…)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł1. dzień Mistrzostw Polski Młodziczek w Piłce Siatkowej 2023 [wyniki, zdjęcia]
Następny artykułFerrari wściekłe na rywala