Czy w rejonie ul. Brzegowej w Świdniku powstanie ciepłownia zasilana odpadami? Możliwość ulokowania tu takiej instalacji dopuszcza projekt zmian w planie zagospodarowania przestrzennego. Większość świdniczan jest „za”, bo powstanie takiej instalacji dałoby szansę na obniżkę stawki za wywóz śmieci, która obecnie jest najwyższa w województwie. Wielu okolicznych mieszkańców nie chce jednak o tym słyszeć.
W ubiegłym tygodniu w świdnickim ratuszu odbyły się konsultacje społeczne dotyczące projektu zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulicy Brzegowej. Tereny pomiędzy obwodnicą Lublina a torami kolejowymi są w dużej mierze własnością prywatnych właścicieli. Część z nich wnioskowała do Urzędu Miasta Świdnik, aby ich działki, które teraz głównie są terenami rolniczymi, przekształcić w tereny przemysłowe i włączyć do pobliskiej Strefy Aktywności Gospodarczej.
Te wnioski uwzględniono w projekcie zmian planu zagospodarowania przestrzennego. W tym dokumencie pojawił się także zapis umożliwiający lokalizację na tych terenach ciepłowni zasilanej odpadami. Jednak, jak podkreślają urzędnicy, nie byłaby to spalarnia odpadów, ale zakład produkujący ciepło z biokomponentów. W projekcie zaznaczono, że do produkcji ciepła nie można byłoby wykorzystywać medycznych, biologicznych i innych niebezpiecznych odpadów.
– W związku z sytuacją na rynku odpadów i tym, że opłaty cały czas rosną musimy podjąć jakieś działania. Stąd uchwała o kompostownikach i obniżka cen wywozu śmieci, dla osób, które w ten sposób zagospodarują bioodpady i pomysł, aby spróbować wybudować instalację, która wszystkim pozwoli zaoszczędzić na śmieciach i cieple. Musimy zdecydować, czy chcemy mieć miasto efektywne energetyczne, czy dalej sprzedawać te śmieci na zewnątrz, za ceny które są nam narzucane – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika.
Budową instalacji spalania odpadów zainteresowane się dwie firmy: świdnicka Veolia i Megatem z Lublina. Pierwsza mogłaby przebudować swój zakład, a Megatem właśnie szuka terenów, w których mógłby ulokować taką instalację.
Na wtorkowym spotkaniu w ratuszu oprócz mieszkańców ul. Brzegowej, pojawili się również mieszkańcy Lublina i przedstawiciele organizacji proekologicznych. Większość z nich nie jest przeciwna zmianom w planach dotyczących przekształcenia terenów na przemysłowe, ale nie chcą sąsiadować z ciepłownią. Argumentowali, że już teraz z uwagi na bliskość sortowni odpadów mają uciążliwości, a przez lokalizację ciepłowni ich nieruchomości dodatkowo stracą na wartości i w przyszłości nikt nie będzie chciał ich kupić. Byli również mieszkańcy, którzy chętnie sprzedaliby swoje działki i przenieśli się w inne miejsce, bo jak mówią warunki życia w tej części Świdnika wcale nie są komfortowe.
– Chcieliśmy, aby nas całkiem stamtąd wysiedlili, a tak to zrobiono, że nasze działki zostały „przecięte” na połowę i część z nich ma być pod budowę ciepłowni. To nie jest dobry pomysł, bo będziemy mieć wyższe opłaty za zabudowania i nie będziemy mieć dopłat rolniczych. Są tereny na północ, gdzie ludzie prosiliby się, aby wykupić od nich działki – mówi jeden z mieszkańców.
Do końca lipca mieszkańcy mają czas na zgłaszanie pisemnych uwag do projektu zmian w planie zagospodarowania. – To spotkanie to pierwszy etap prowadzający do zmiany tego planu. Nie chcemy robić nic na przekór mieszkańcom i wszystkie ich głosy bierzemy pod uwagę, a ostateczna decyzja będzie należeć do radnych – mówi M. Dmowski. (w)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS