A A+ A++

Notowania ropy naftowej w bieżącym tygodniu znajdują się na razie pod presją podaży. Cena tego surowca spada głównie pod naciskiem pesymistycznych nastrojów na szerokim rynku finansowym – popyt na ropę jest bowiem uzależniony od globalnej koniunktury. Jednym z wyczekiwanych wydarzeń w bieżącym tygodniu na rynku ropy naftowej jest jutrzejsze spotkanie przedstawicieli państw OPEC+. Im bliżej do niego, tym więcej informacji pojawia się na temat możliwych działań rozszerzonego kartelu – a w zasadzie, prawdopodobnego braku tych działań.

Jutrzejsze spotkanie będzie obejmowało tzw. Joint Ministerial Monitoring Committee (JMMC). Oznacza to niższy stopień ważności niż pełne spotkanie przedstawicieli OPEC+. Dodatkowo, w poniedziałek odwołane zostało dzisiejsze spotkanie komitetu technicznego, który stanowi ciało doradcze dla JMMC i OPEC+. Wszystko to potwierdza wcześniejsze przypuszczenia, że w tym tygodniu raczej nie pojawią się żadne przełomowe decyzje ze strony rozszerzonego kartelu.

Obecne działania OPEC+ wynikają z decyzji podjętych jeszcze jesienią poprzedniego roku. W październiku OPEC+ podjęło nieoczekiwaną decyzję o cięciu limitów produkcji ropy naftowej aż o 2 mln baryłek dziennie, co jest odpowiednikiem około 2% globalnego popytu. Ta zmiana pozostaje w mocy do końca 2023 roku, o ile w międzyczasie rozszerzony kartel nie dokona modyfikacji.

O ile cięcie limitów produkcji było duże, to w pewnym stopniu oznaczało ono dopasowanie się do sytuacji na rynku. Wiele krajów kartelu OPEC miało (i nadal ma) problemy z wydobyciem, wynikające z przestarzałej infrastruktury czy też niestabilności politycznej – i już sam ten fakt obniża potencjał produkcyjny ropy w OPEC+ o około milion baryłek dziennie. Decyzja rozszerzonego kartelu z października była jednak także wyrazem przekonania, że w bieżącym roku popyt na ropę będzie stłumiony za sprawą globalnego spowolnienia gospodarczego – więc OPEC+ zależało na tym, by zapobiec pojawieniu się istotnej nadwyżki na rynku ropy, a tym samym, wyraźnego spadku cen, niekorzystnego dla budżetów krajów kartelu.

ZŁOTO

Trzeci z rzędu miesiąc na plusie na rynku złota.

Początek bieżącego tygodnia przynosi zniżkę notowań złota. Cena kruszcu, która obecnie zniżkuje do okolic 1920 USD za uncję po przekroczeniu kilka dni temu poziomu 1940 USD za uncję, w tym tygodniu znajduje się pod presją silniejszego amerykańskiego dolara. Negatywna korelacja notowań złota i USD nadal jest wyraźnie widoczna – i to powiązanie najprawdopodobniej zdominuje sytuację na rynku kruszcu w najbliższych dniach.

Wszystko za sprawą zaplanowanych na ten tydzień ważnych decyzji banków centralnych. Kluczowy będzie środowy komunikat ze strony Rezerwy Federalnej – o ile oczekiwana jest niewielka podwyżka stóp procentowych, to większe znaczenie może mieć to, jakie działania Fed zasugeruje na kolejne miesiące.
Obecne umocnienie dolara wskazuje na to, że po niedawnych dobrych danych makro z USA, inwestorzy biorą pod uwagę możliwość jastrzębiego komunikatu ze strony Fed. Jednak w szerokim kontekście, wyceniany jest już pivot Fed, co widać po trendzie średnioterminowym, który jest spadkowy dla USD i wzrostowy dla złota. Korekta może być więc jedynie krótkoterminowa.

Obecnie cena złota, mimo zniżek z ostatnich dni, znajduje się na drodze do wzrostowego zakończenia już trzeciego miesiąca z kolei.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW lutym zostaną wybrani nowi sołtysi w gminie Lipsk
Następny artykułKolejny augustowski radny stracił mandat