A A+ A++

W ostatnich dniach na rynku ropy naftowej trwa wyczekiwanie na nowe impulsy cenowe, a przewagę przejmuje strona podażowa. Cena ropy oddaje część wyraźnych zwyżek z początku kwietnia za sprawą gasnących obaw o podaż ropy naftowej na Bliskim Wschodzie oraz pojawienie się większych obaw związanych z potencjalnym popytem na ropę naftową na świecie. W kwestii Bliskiego Wschodu, sytuacja stała się nerwowa po irańskim ataku dronowym na Izrael, który wywołał strach przed jeszcze bardziej stanowczą odpowiedzią Izraela i rozprzestrzenieniem się konfliktu na kraje ościenne.

W kwestii podaży ropy naftowej, pojawiły się także pytania o potencjalne dodatkowe sankcje ze strony krajów zachodnich, które mogłyby być narzucone na Iran, czyli państwo będące jednym z kluczowych producentów ropy w OPEC.

Wiele wskazuje jednak, że przynajmniej na razie dodatkowe sankcje są mało prawdopodobne – Iran i tak w ostatnich latach musiał znacząco obniżyć produkcję, a takie kraje jak np. USA mają świadomość, że zaostrzenie sankcji odbiłoby się echem w innych krajach świata, w tym mogłoby wywołać reakcję Rosji czy Chin.

Z kolei obawy dotyczące popytu na ropę naftową są uzasadnione. O ile niedawno opublikowana dynamika PKB w Chinach zaskoczyła na plus, to już pozostałe wskaźniki, w tym dynamika produkcji przemysłowej, rozczarowały, co świadczy wciąż o niepewnej sytuacji gospodarczej Państwa Środka.

Natomiast w Stanach Zjednoczonych o słabym popycie na ropę świadczą chociażby dane dotyczące zapasów ropy naftowej. Wczoraj Amerykański Instytut Paliw podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 4,09 mln baryłek, podczas gdy spodziewano się ich zwyżki o zaledwie około 400 tys. baryłek. Dziś swoje dane dotyczące zapasów ropy przedstawi Departament Energii USA – jeśli potwierdzi on duży wzrost zapasów ropy, to będzie to dla tego rynku negatywny sygnał.

KAKAO

Korekta cen kakao po dotarciu do rekordów.

Nerwowa sytuacja na rynku kakao utrzymuje się. Cena tego towaru w Stanach Zjednoczonych już na początku kwietnia przekroczyła psychologiczną barierę 10 tys. USD za tonę, a na początku bieżącego tygodnia sięgnęła okolic 10,5-10,7 tys. USD za tonę. Są to kolejne historyczne rekordy notowań kakao. Dotyczą one zresztą nie tylko surowca amerykańskiego – na rynku brytyjskim cena kontraktów na kakao w tym tygodniu sięgnęła okolic 9 tys. GBP za tonę, co także jest historycznym szczytem.

Niemniej, wczorajsza sesja przyniosła solidne odreagowanie spadkowe na rynku kakao. Notowania tego towaru w Wielkiej Brytanii zniżkowały o ponad 5%, a w USA o niemal 7%. Ten ruch jest jednak w dużym stopniu techniczny, bowiem pod kątem fundamentalnym na globalnym rynku kakao zmieniło się niewiele i wciąż istnieją obawy o istotny niedobór ziaren kakao.

Ruch cen kakao to także efekt tzw. kupowania plotek i sprzedawania faktów. Obecnie na rynek tego surowca zaczynają spływać dane dotyczące przerobu kakao w różnych częściach świata. Na razie pojawiły się dane z Brazylii, które pokazały spadek ilości przerabianego kakao o 6% rdr w I kwartale br. W czwartek pojawią się natomiast dane za I kwartał dla Ameryki Północnej i Europy. Jak na razie, sytuacja nie zaskakuje – inwestorzy oczekują spadku ilości przetwarzanego kakao, co wynika nie ze spadku popytu, lecz właśnie z niższej podaży kakao.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZ myślą o przyspieszeniu rozwoju sztucznej inteligencji i globalnej ekspansji Microsoft inwestuje 1,5 miliarda dolarów w G42 w Abu Zabi
Następny artykułStylizacje na komunię dla mam. Jakie fasony i kolory najlepiej wybrać?