A A+ A++

Korekta na Wall Street nabiera coraz większego tempa. Z napompowanych do maksimum wycen spółek technologicznych w końcu pomału uchodzi powietrze. Na razie nie mamy do czynienia z odwróceniem trendu, bo to raczej mało prawdopodobne na ten moment. Doświadczamy jedynie korekty. Nasdaq100 wykonał od 11 lipca spadek, który swoją wielkością jest zbliżony do zniżki mającej miejsce w ubiegłym roku. Z dalszej perspektywy bieżąca przecena jest wciąż kosmetyczna i nie wysyła na ten moment większych negatywnych sygnałów.

W przyszłym tygodniu decyzje podejmie Fed, Bank Anglii oraz Bank Japonii. Po tym pierwszym oraz drugim niewiele nowego możemy się spodziewać. Z kolei oczekiwania względem trzeciej instytucji są dość wysokie i to właśnie to wydarzenie może być interesujące.

Ciekawie jest na jenie. JPY zyskał około 5 proc. w relacji do dolara amerykańskiego od 11 lipca, kiedy światło dziennie ujrzał ostatni raport CPI dla USA za czerwiec. To większy zysk niż ten, który w tym samym czasie zanotował frank szwajcarski i inne waluty z grona G10. W dużej mierze jest to prawdopodobnie zasługa Banku Japonii, a raczej oczekiwań związanych z tym co zrobi ta instytucja. W najbliższą środę odbędzie się posiedzenie BoJ w sprawie polityki pieniężnej. W ostatnich tygodniach oczekiwania na kolejną podwyżkę stóp nadal rosły. Rynek spekuluje obecnie, że bank podniesie stopy o kolejne 10 punktów bazowych do 0,1-0,2 proc.. Nie czyni to Japonii krajem o wysokich stopach procentowych, ale oczywiście cykl podwyżek stóp byłby w wyraźnym kontraście do (prawie) wszystkich innych banków centralnych G10, które albo już zaczęły obniżać stopy, albo prawdopodobnie wkrótce to zrobią.

Na ostatnim posiedzeniu bank ogłosił, że w lipcu przedstawi plan stopniowego ograniczania skupu obligacji w nadchodzących miesiącach, co powinno powoli zmniejszać bilans.

Inflacja w regionie Tokio sukcesywnie się podnosi. CPI opublikowane w tym tygodniu pokazało wartość 2,2 proc. – najwyższą od marca tego roku. Z kolei ten sam wskaźnik dla całego kraju podniósł się z 2,5 proc. r/r do 2,6 proc. r/r a bazowy stabilizuje się na pułapie 2,8 proc. Wciąż jednak płace rosną wolno, co jest pewnego rodzaju argumentem przeciwko zacieśnianiu warunków monetarnych.

Na ten moment implikowane prawdopodobieństwo podwyżki stóp w Japonii w najbliższą środę wskazywane przez rynek kontraktów futures wynosi ponad 70 proc. To dość dużo. Jeśli te oczekiwania nie zostaną spełnione, dojdzie do poważnego rozczarowania co może wpłynąć ponownie na deprecjację JPY.

Para USD/JPY wykonała w ostatnich dniach solidną korektę i spadła z poziomu bliskiego 162,00 w okolice 152,00. Przecena jest większa niż ta z przełomu kwietnio raz maja. Notowania dotarły do horyzontalnego wsparcia technicznego i widać odreagowanie w kierunku 154,50. Nastąpiło ono po czwartkowej publikacji szacunkowego PKB dla USA za II kwartał, które pokazały siłę amerykańskiej gospodarki. Przyszły tydzień zapowiada się interesująca bo zmienność na parze USD/JPY powinna być podwyższona, bowiem impulsów dla dolara oraz jena nie zabraknie, z czego powinni cieszyć się traderzy walutowi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPozycjonowanie stron Gliwice – do kogo skierowana jest ta usługa?
Następny artykułWypadek mieszkańców powiatu kaliskiego pod Płockiem. 33-latek zginął na miejscu [FOTO]