NASA i SpaceX zbadają, czy wyprawa w celu poprawienia orbity kosmicznego teleskopu Hubble’a jest możliwa, ale „serwisowanie” bynajmniej nie stanowi najważniejszego celu przedsięwzięcia.
Źrodło fot. NASA.
i
NASA oraz SpaceX nawiązały współpracę w związku z potencjalną wyprawą na teleskop Hubble’a. Amerykańska agencja i przedsiębiorstwo Elona Muska rozpoczęły badania mające potrwać pół roku, by ocenić możliwość przeprowadzenia wspólnej misji.
Głównym celem byłoby wyniesienie teleskopu na wyższą orbitę. Od czasu ostatniej misji NASA w 2009 roku urządzenie zbliżyło się do powierzchni Ziemi o 30 km.
Jednakże nie jest to konieczne działanie. Patrick Crouse, menadżer projektu kosmicznego teleskopu Hubble’a, podkreślił, że nawet bez kolejnej misji naprawczej teleskop powinien pozostać zdolny do użytku „co najmniej do końca tej dekady, jeśli nie do następnej”.
Owszem, wyniesienie „Hubble’a” na wyższą orbitę dałoby teleskopowi jeszcze więcej czasu. Niemniej NASA nie planuje samodzielnej misji w najbliższej przyszłości.
W praktyce głównym założeniem jest nie tyle samo „serwisowanie” teleskopu, co zbadanie, czy SpaceX (lub inna prywatna spółka myśląca o wyprawach w kosmos) podoła misji naprawczej uwzględniającej technologię nieopracowaną przez firmę. Dla przedsiębiorstwa Elona Muska jest to więc kwestia niejako prestiżowa, szansa na pokazanie możliwości SpaceX.
W szerszym kontekście byłby to precedens, który – jak przyznało NASA w oficjalnym komunikacie – „pomógłby agencji zrozumieć możliwości komercyjne” tego typu przedsięwzięcia i ich znaczenie dla rozwoju „międzyplanetarnej cywilizacji”, jak to ujęła Jessica Jensen, wiceprezes ds. operacji i integracji klientów w SpaceX (via The Verge):
Misje takie jak serwisowanie Hubble’a pomogłyby nam rozszerzyć możliwości kosmiczne, aby ostatecznie pomóc osiągnąć zamierzony przez nas cel stania się cywilizacją kosmiczną i międzyplanetarną. […]
SpaceX naprawdę widzi przyszłość w tym, że jesteśmy cywilizacją korzystającą z przestrzeni kosmicznej. A to oznacza, że statki kosmiczne latają wszędzie. Jest tankowanie na orbicie, są stacje kosmiczne należące do różnych firm. Misje takie jak ta, w której firmy uczą się dostosowywać oraz wymyślają sposoby na „rozmowę” ze starszymi pojazdami… Myślę, że jest to niesamowita zdolność i tak właśnie przemysł musi iść do przodu.
Może Cię zainteresować:
- Największe wpadki w historii podboju kosmosu
Zapraszamy Was na nasz kanał na YouTube – tvtech, który jest poświęcony zagadnieniom związanym z nowymi technologiami. Znajdziecie tam liczne porady dotyczące problemów z komputerami, konsolami, smartfonami i sprzętem dla graczy.
Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat, ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GOL-em rozpoczął w 2015 roku, pisząc w newsroomie growym, a następnie również filmowym i – o zgrozo! – technologicznym (nie zabrakło też udziału w encyklopedii gier).
Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich.
Nie pytać o kwestie związane z grafiką – po kilku godzinach autor potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).
więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS