fot. Dariusz Krzywański
Marta Jaskulska (Reprezentacja Polski) zwyciężczynią pierwszej edycji Sowiogórskiego Touru – Wyścigu Nadziei Olimpijskich. W kategorii juniorek na najwyższym stopniu podium stanęła Sylwia Kulczyk (UKS Copernicus Toruń), a juniorów – jej teamowy kolega, Igor Sęk.
Chyba największym bohaterem tej nowej w kalendarzu kolarskim etapówki okazał się Radosław Frątczak, zawodnik „Copernicusa”, któremu na każdym etapie towarzyszyły problemy ze sprzętem. Nie przeszkodziło mu to zająć drugiego miejsca na pierwszym etapie i wygrać górskiego odcinka Sowiogórski Tour, mimo że musiał zmienić rower 5 km przed metą, a później gonił peleton.
W sobotniej czasówce – rozgrywanej na dystansie 16 km, na lekko pofałdowanej i solidnie zroszonej deszczem trasie Osolin-Jagoszyce-Osolin – znów złapał defekt i powtarzał start. Finalnie wjechał na metę z trzecim czasem i stratą ponad 26 sekund do etapowego zwycięzcy, Kacpra Majewskiego (Kolarski Klub Sportowy Gostyń). O 21 sekund szybszy był także jego kolega z „Copernicusa”, Igor Sęk, drugi w klasyfikacji etapowej.
Ta sama trójka stanęła na podium podczas dekoracji w klasyfikacji generalnej. Igor Sęk wygrał cały wyścig, Kacper Majewski był drugi, a Radosław Frątczak – trzeci. I choć Radosław nie został zwycięzcą Sowiogórskiego Touru, z pewnością zaimponował w nim walecznością. Jak w każdym sporcie, również w kolarstwie oprócz przygotowania przydaje się także trochę szczęścia. Oby nie zabrakło go zawodnikowi „Copernicusa” w przyszłym tygodniu, podczas mistrzostw Polski. Jak sam powiedział, w wyścigu ze startu wspólnego chciałby zameldować się na mecie w pierwszej piątce.
Elita kobiet
W kategorii elita kobiet na najwyższym stopniu podium Sowiogórski Tour stanęła Marta Jaskulska, triumfatorka drugiego etapu oraz trzecia w jeździe indywidualnej. Dla niej ta etapówka była nie tyle „przetarciem” przed krajowym, co europejskim czempionatem.
W mistrzostwach Polski wystartuję tylko w czasówce, ponieważ wyjeżdżam na mistrzostwa Europy
– mówi Marta, która od tego sezonu ściga się w zawodowej drużynie CCC-Liv Team.
Ta ekipa jest świetnie zorganizowana i dobrze się w niej czuję. Uczę się od starszych zawodniczek, w tym od utytułowanej Marianne Vos, która okazała się niezwykle sympatyczną, pomocną dziewczyną, to po prostu dobry człowiek. Zresztą takie jest założenie, że mam się w tej drużynie rozwijać. To dla mnie ważne
– dodaje Marta.
Czasówkę wygrała Marta Lach (Reprezentacja Polski) na co dzień, już drugi sezon, ścigająca się w barwach CCC-Liv Team.
Sądzę, że w ITT pójdzie mi dobrze, jestem coraz lepsza w tej konkurencji
– mówiła po pierwszym etapie Sowiogórski Tour. Dzisiaj to udowodniła, osiągając średnią prędkość niemal 43 km/h i o ponad 20 sekund wyprzedzając specjalistkę w jeździe na czas, Agnieszkę Skalniak (która w 2015 roku na mistrzostwach świata juniorek wywalczyła złoto w ITT, a rok wcześniej wygrała wyścig ze startu wspólnego).
W klasyfikacji generalnej Sowiogórski Tour Agnieszka musiała zadowolić się piątą lokatą. Podium podzieliły między siebie: Marta Jaskulska, nabierająca w tym sezonie rozpędu Monika Brzeźna (MAT Atom Deweloper Wrocław), która zaledwie tydzień wcześniej wygrała Grand Prix Doliny Baryczy – Memoriał Grundmanna i Wizowskiego, oraz Marta Lach. Jaskulska została również triumfatorką obu klasyfikacji – punktowej i górskiej.
Juniorki
Wśród juniorek najszybsza była Maja Olszewska (UKS Copernicus Toruń). Z drugim czasem na metę wjechała Małgorzata Manowska (MAT Aom Deweloper), a z trzecim – Dorka Jordán (Lotus Cycling Team), która na wyścig przyjechała z Węgier.
Dorka zdobyła także trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, w której najwyższa lokata przypadła Sylwii Kulczyk (UKS Copernicus Toruń), a drugie miejsce – Małgorzacie Manowskiej, od tego sezonu ścigającej się barwach MAT Atom Deweloper Wrocław, ekipy prowadzonej przez Paulinę Brzeźną-Bentkowską i Pawła Bentkowskiego.
Ostatni etap Sowiogórskiego Touru – Wyścigu Nadziei Olimpijskich rozgrywany był w ramach VIII Ogólnopolskiego Wyścigu Kolarskiego „Korona Kocich Gór” – Memoriał Kornela Morawieckiego.
Komplet wyników (.pdf)
Kolejne edycje Sowiogórski Tour
Wszystko wskazuje na to, że odbędą się kolejne edycje Sowiogórskiego Touru.
Miałem trochę obaw związanych z organizacją, ale etapówka przebiegła bez większych problemów
– mówi Mariusz Mazur, dyrektor wyścigu.
Zarówno sędziowie, jak i służby odpowiedzialne za zabezpieczenie trasy – policja i strażacy – zrobili świetną robotę, chciałbym im za to, podobnie jak całemu zespołowi, szczególnie podziękować.
Wyścig nie odbyłby się bez wsparcia Ministerstwa Sportu, które zapewniło nam finansowanie w ramach Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, bez władz samorządowych miejscowości, w których gościliśmy oraz sponsorów – wszyscy oni mają ogromny udział w tym, że możliwe było zorganizowanie pierwszej edycji wyścigu po Górach Sowich. Nieoceniona jest także pomoc od Grupy Wyszehradzkiej, której aktualnie przewodniczy Polska
– dodaje dyrektor wyścigu.
W tych skomplikowanych czasach pandemii spełnione zostały wszystkie restrykcje związane z organizacją tego rodzaju imprez, wyścig rozgrywany był bez publiczności. Jednocześnie Sowiogórski Tour był okazją do zaspokojenia głodu rywalizacji i zarazem świetnym przygotowaniem do rozgrywanych za tydzień mistrzostw Polski i Europy.
Budujący jest pozytywny odzew zawodników i trenerów, zainteresowanych kolejnymi edycjami. Chcemy, by ten wyścig miał dla zawodników również wymiar szkoleniowy, dlatego wybierzemy taki termin, by rywalizacja w Sowiogórskim była sprawdzianem formy przed najważniejszymi imprezami w sezonie
– mówi Mazur.
Inf. prasowa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS