A A+ A++

Jak podała przed chwilą, powołując się na rzecznika PZPN Jakuba Kwiatkowskiego, japońska Agencja Informacyjna JAPA, Paulo Sousa (choć jeszcze wczoraj wieczorem, i to już po przegranym meczu z Anglią, nic na to nie wskazywało) zrezygnował z funkcji selekcjonera polskiej kadry piłkarskiej.

Portugalski szkoleniowiec stwierdził, że wczoraj wieczór ostatecznie przekonał się i uznał, że, cyt. „zasoby i umiejętności stricte piłkarskie polskiej piłki są na tyle wątłe”, że „nie jest w stanie zapewnić obiecanych wcześniej prezesowi Bońkowi (tak podobno rzeczywiście było) dobrych wyników na EURO i awansu do finałów MŚ”.

Sytuacja jest niewesoła, żeby nie rzec dramatyczna. Do EURO niecałe trzy miesiące, a reprezentacja Polski bez trenera.

Trwają gorączkowe działania PZPN w celu znalezienia nowego selekcjonera. Sytuacja jest wyjątkowo niezdrowa i napięta, a działania urzędników piłkarskiej centrali przypominają bardziej bieganie lisa po klatce niż spokojne, przemyślane poszukiwania. Nie ma się zresztą czemu dziwić.

Na mieście mówi(ło) się o dwóch kandydatach. Pierwszym jest Joachim Loew, którego po porażce z Macedonią też właśnie wylano z posady. Tyle, że Niemiec chce potężnych pieniędzy. Chodzą słuchy, że dwa razy większych od Portugalczyka. Dlatego, nieoficjalnie, słychać głosy o… powrocie Jerzego Brzęczka. Tyle, że ten postawił warunek. W zasadzie dwa.

Pierwszym jest natychmiastowa rezygnacja Zbigniewa Bonka z funkcji prezesa PZPN. Były trener i obecny kandydat twierdzi, że nie jest w stanie współpracować z kimś kto łamie raz dane słowo. Drugi warunek jest dla obecnych władz piłkarskich, jak podejrzewam, równie ciężki. Powrót do kadry Jakuba Błaszczykowskiego i przejęcie przezeń opaski kapitańskiej. Choć, jak mi donosi zaprzyjaźniony donosiciel, oficjele wstępnie zaczęli konsultować taką ewentualność z Lewandowskim. Reakcji napastnika jeszcze nie znam.

Wygląda na to, że jedynym dostępnym rozwiązaniem, na które PZPN będzie się musiał zdecydować, będzie zatrudnienie na stanowisku głównego coacha… Zbigniewa Bońka. I to pozwala memu skołatanemu sercu wreszcie odpocząć. Z prostej przyczyny. Na tegorocznym EURO nie będzie reprezentacji Łotwy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOgłoszenia o pracę Polonijnego Centrum Nauczycielskiego dla nauczyciela języka polskiego
Następny artykułZgon przy ul. Wyszyńskiego. 66-latka chciała wyjść na zakupy. Dotarła tylko za drzwi mieszkania