Mamy nowego selekcjonera kadry narodowej. To on ma sprawić, że kibice znów zaczną wierzyć w reprezentację Polski, że na mistrzostwa Europy pojedziemy latem nie tylko w roli statystów, a wiosenne eliminacje mundialu z Węgrami i Anglią rozpoczniemy z przytupem. Potencjalny zbawca naszej ekipy nazywa się Paulo Sousa (na zdj.). Był świetnym zawodnikiem, ale do tej pory raczej przeciętnym trenerem.
Kamil Glik, czyli drugi kapitan reprezentacji Polski, zaraz po niespodziewanym zwolnieniu Jerzego Brzęczka za pośrednictwem mediów społecznościowych podziękował byłemu selekcjonerowi za jego pracę. Wrzucił kilka wspólnych zdjęć i życzył powodzenia. Niby nic wielkiego, ot zwykła przyzwoitość, kurtuazja naturalna w takiej sytuacji, świadcząca po prostu o dobrych manierach, ale… jak się okazało, ten gest w skali całej reprezentacji okazał się unikatowy.…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Sieć Przyjaciół to jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika Sieci, magazynu wSieci Historii oraz wszystkich artykułów
w portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS