Sony – przynajmniej w Japonii – podzieli się z pracownikami owocami sukcesu, jaki korporacja odniosła w ubiegłym roku. Korporacja ma wypracować najwyższe w historii przychody, co przełoży się rzekomo także na rekordowe premie, stanowiące podobno równowartość 7-miesięcznyh pensji.
Jak wynika z informacji dziennika HNK, związki zawodowe domagały się 6,9-miesięcznych premii. Jak widać, włodarze firmy poczuli się na tyle hojnie, że dorzucili do tego kolejne 0,1-miesiąca. To podobno pierwszy raz od dwóch dekad, kiedy to firma wyprzedza rekomendacje związków Sony.
Sezonowe premie są w Japonii wypłacane zazwyczaj dwa razy w roku, a ich wysokość zależy od wyników danej firmy. Całość jest jednak na tyle standardową praktyką, że dodatkowe pieniądze uznawane są za część standardowego wynagrodzenia. Niech żyją związki zawodowe?
Sony zakończy w marcu rok fiskalny, który ma zostać podsumowany rekordowymi zyskami, opiewającymi rzekomo na 10 miliardów dolarów. To głównie zasługa działu PlayStation, który drukował pieniądze podczas gdy ludzie zostali w domach z powodu globalnej pandemii koronawirusa.
Gdyby tylko w sklepach dostępne było więcej PlayStation 5, wyniki byłyby zapewne jeszcze lepsze. Z ostatnich wiadomości – z lutego – wynika, że na cały świat wysłano 4,5 miliona urządzeń. Mowa o okresie od premiery w listopadzie do końca grudnia, więc teraz wynik jest z pewnością dużo wyższy.
Sam dział gier i usług sieciowych (a więc PlayStation) ma wypracować 3,2 miliarda dolarów w roku fiskalnym. Dobrymi wynikami pochwalić się może także dział muzyczny korporacji, obejmujący nie tylko wytwórnię, ale także produkcje anime. Tutaj także pomogła globalna pandemia koronawirusa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS