A A+ A++

Sony przegrało kolejną ważną bitwę na froncie prawnym. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że brytyjska firma Datel, producent oprogramowania Action Replay, nie naruszyła praw autorskich PlayStation, pozwalając na modyfikację gier bez ingerencji w kod źródłowy. Ten wyrok kończy 12-letni spór o programy modyfikujące gry, który rozpoczął się w 2012 roku, a w którym Sony twierdziło, że Datel naruszało jego własność intelektualną.

W skrócie:

  • Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że Datel nie naruszył praw autorskich Sony, sprzedając oprogramowanie Action Replay.
  • Sąd uznał, że oprogramowanie nie modyfikuje kodu źródłowego PlayStation, a jedynie wpływa na dane w pamięci RAM.
  • Wyrok oznacza, że Datel może legalnie sprzedawać swoje dodatki i programy modyfikujące do gier PlayStation w Europie.

Sony od lat starało się zablokować sprzedaż tego typu dodatków do swoich gier, twierdząc, że produkty takie jak Action Replay naruszają prawa autorskie. Sytuacja dotyczyła głównie oprogramowania, które pozwalało na korzystanie z cheatów i modyfikacji gier na PlayStation. Japoński gigant przekonywał, że używanie takiego oprogramowania wymaga ingerencji w kod źródłowy konsoli, co – według nich – było jednoznacznym naruszeniem prawa.

Jednak sąd w Luksemburgu nie podzielił tej argumentacji. W wyroku podkreślono, że Action Replay nie zmienia ani nie odtwarza kodu źródłowego czy struktury wewnętrznej oprogramowania PlayStation, a jedynie zmienia treść zmiennych chwilowo przenoszonych przez gry PlayStation do pamięci RAM. To kluczowe rozróżnienie – zmiany w pamięci RAM, które nie prowadzą do reprodukcji programu, nie są objęte ochroną prawną wynikającą z unijnych dyrektyw dotyczących praw autorskich.

W praktyce oznacza to, że modyfikacje gier za pomocą Action Replay – takie jak dodawanie nowych przedmiotów, umiejętności czy zwiększanie zdrowia postaci – nie naruszają przepisów prawa autorskiego. Przypadek ten ma swoje korzenie w 2012 roku, kiedy Sony po raz pierwszy podjęło kroki prawne przeciwko Datel, dążąc do zakazu sprzedaży popularnych urządzeń do cheatów.

Ważnym argumentem w tej sprawie była opinia niezależnego rzecznika generalnego Trybunału, Macieja Szpunara, który już na początku roku podkreślał, że korzystanie z cudzej własności intelektualnej w sposób odmienny od zamiarów autora nie jest nielegalne. W obrazowym przykładzie Szpunar stwierdził, że autor książki kryminalnej nie ma prawa zabronić czytelnikom przeskakiwania do końca powieści, by dowiedzieć się, kto jest mordercą. Tym samym zmiana działania gier za pomocą narzędzi takich j … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSanok w jesiennej odsłonie. Uchwycone piękno natury (ZDJĘCIA)
Następny artykułPalił w piecu płyty meblowe. Wpadł po sąsiedzkiej interwencji