Sonia Bohosiewicz swój wpis na Instagramie zaczęła od spostrzeżenia, że jeszcze 200 lat temu funkcjonowało niewolnictwo, 100 lat temu kobiety nie mogły głosować, a 40 lat temu stosowano kary cielesne wobec dzieci. „Sama bardzo dobrze pamiętam opiekunkę w przedszkolu, która karała dzieci klapsem linijką na goły tyłek” – przyznała.
Z relacji aktorki wynika, że pewnego dnia 4-letnia wówczas Bohosiewicz musiała zdjąć rajstopy przy całej grupie przedszkolaków. „Następnie należało ściągnąć majtki i położyć się na paninych kolanach, by z zamkniętymi oczami przyjąć razy. Wstyd, poniżenie, a w oczach pozostałych dzieci ogromny lęk” – dodała.
Sonia Bohosiewicz: Jestem za ujawnieniem przemocy
Celebrytka zauważyła, że obecnie akty przemocy są coraz częściej nagłaśniane, chociaż wciąż stanowią problem. „Pamiętajmy, że sprawa przemocy i nadużyć wobec studentów nie jest opowieścią tylko o szkołach artystycznych” – stwierdziła nawiązując do licznych w ostatnim czasie historii na temat mobbingu w szkołach aktorskich.
Bohosiewicz zaznaczyła przy tym, że jest za szacunkiem dla każdej osoby. „Absolutnie jestem za prawdą, za ujawnieniem przemocy, za ukaraniem sprawców, za zadośćuczynieniem dla ofiar, za pracą nad regulacjami prawnymi, za zapisami, które zapobiegną nadużyciom” – czytamy. Aktorka wspomniała również o działalności Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, która nagłaśnia problem przemocy wobec nieletnich, jakiej ci często doświadczają w rodzinnych domach.
instagramCzytaj też:
Żebrowski zabrał głos ws. przemocy w szkole aktorskiej. „Czuliśmy wstręt”
Galeria:
Aktorka Sonia Bohosiewicz. Zdjęcia celebrytki z mediów społecznościowych
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS