A A+ A++

Wypowiadając się publicznie warto byłoby przynajmniej spróbować zrozumieć, w jaki sposób działa system wyborczy, a nie rzucać na oślep siekierą. Można sobie trafić w stopę” – mówi portalowi wPolityce.pl poseł Mirosław Suchoń (Polska 2050).


wPolityce.pl: Według najnowszego sondażu CBOS KO prawie dogoniła PiS, ale uwagę przykuwa też słaby wynik Trzeciej Drogi – zaledwie 6 proc. Jak pan to skomentuje?

Mirosław Suchoń: Średnia sondażowa wynosi około 11-13 proc. i mamy tendencję rosnącą. To pokazuje, że zyskujemy coraz większe zaufanie obywateli. Natomiast CBOS jest trochę jak Jan Brzechwa – jest jakaś treść, ale to wszystko bajka. Już tylko niespotykanie wysoka liczba niezdecydowanych pokazuje, że coś jest nie tak. My robimy swoje, ciężko pracujemy. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz spotykają się z obywatelami w całej Polsce. Przedstawiamy nasze projekty, pomysły, rozwiązania. Natomiast nie będziemy przecież zatrzymywać tych, którzy chcą pisać bajki. Każdy może robić to, co mu się podoba.

Sugeruje pan, że ten sondaż jest niewiarygodny, że to bajka, ale chociażby przeglądając wpisy polityków i sympatyków PO na Twitterze widać, że CBOS nagle stał się dla nich sondażownią, której badania warto brać na poważnie.

Tu widzimy sojusz dwóch największych dzisiaj partii w Polsce, które emocjonują się bajkami CBOS-u. Z reguły jest tak, że kiedy człowiek dojrzewa, to przerzuca się z bajek na poważne lektury. My tę poważną lekturę przedstawiamy obywatelom. To konkretne pomysły i rozwiązania, które będziemy realizować. To konkretna Wspólna Lista Spraw. W wyborach i rządzeniu państwem nie chodzi o bajki, tylko o konkretne reformy. Największe partie mogą się zajmować bajkami, ale to droga na manowce. My zajmujemy się realnymi problemami obywateli.

Na razie jednak – biorąc pod uwagę szereg ostatnich sondaży – trzecim ugrupowaniem najchętniej wybieranym przez Polaków nie jest Trzecia Droga, tylko Konfederacja.

Dzisiaj to jest Konfederacja, natomiast warto przypomnieć, że Konfederacja prowadzi politykę wprowadzania obywateli w błąd. Nie mówią na przykład o tym, że chcą na poziomie ustawy zakazać rozwodów, ale mówią o tym, że zlikwidują opiekę zdrowotną w formie państwowej, co oznacza, iż osoby potrzebujące pomocy nie będą mogły na nią liczyć. Obiecują, że zlikwidują podatki, to oznacza, że każdy będzie musiał płacić za edukację swoich dzieci. Niech każdy zada sobie pytanie, z czego utrzymamy Siły Zbrojne, za co będą budowane żłobki, drogi czy linie kolejowe. Przecież to oznacza, że nie będzie pieniędzy na emerytury. Dziś każdy z nas składa się na to płacąc podatki. Pytanie jest do którego momentu będzie im się udawało w ten sposób oszukiwać obywateli. Jestem przekonany, że obywatele mają swoją mądrość wynikającą z doświadczeń i koniec końców zagłosują na formacje, które mówią o konkretnych pomysłach dla Polaków. Takie rozwiązania ma Polska 2050. Wierzę, że w wyborach to Trzecia Droga będzie górą ponieważ codziennie rozmawiamy o tym z Polakami.

A wyboraża pan sobie po wyborach koalicję z Konfederacją?

Absolutnie nie ma takiej możliwości. Trzecia Droga nie będzie podejmowała żadnych rozmów ze skrajnymi, antydemokratycznymi ugrupowaniami, proponującymi program, który wielu obywateli doprowadziłby do nieszczęść.

Natomiast Trzecia Droga chciałaby współrządzić z KO, zgadza się?

Dzisiaj zajmujemy się rozmową z obywatelami. To coś, o czym dzisiaj wielu polityków zapomina. Jeżeli popatrzymy na różne wiece polityczne, to bardzo często polegają one na tym, że lider staje za pulpitem i przemawia jak wykładowca w czasie prelekcji. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz partnersko rozmawiają z ludźmi. To droga, którą podążamy. Na rozmowy o ewentualnych koalicjach przyjdzie czas, kiedy poznamy wyniki wyborów.

Jednak nawet gdyby Trzecia Droga uzyskała bardzo dobry wynik w wyborach – powiedzmy, że zdobyłaby 15 proc. głosów – to i tak muszą Państwo zawiązać z kimś koalicję, jeżeli chcą współrządzić.

Tak i to jest oczywiste, że jeżeli formacja nie ma większości, to musi szukać porozumienia sprzyjającego realizacji programu, który przedstawiała w wyborach. Rozmowy możemy podjąć z partiami demokratycznymi – to podstawowy warunek, który nas łączy. Zresztą jest deklaracja, z której jasno wynika, z kim możemy rozmawiać, a z kim na pewno rozmawiać nie będziemy.

Wrócę jeszcze do sprawy sondażu CBOS-u. Duże emocje wśród polityków Polski 2050 wywołał wpis ekonomistki Alicji Defratyki, w którym zaznaczyła, że wielce prawdopodobne, iż KO ma jeszcze wyższe poparcie niż w sondażu CBOS i zgodnie z metodą d’Hondta Trzecia Droga wzmocni KO, jeśli nie wejdzie do Sejmu. „Może tak kalkulują” – podreśliła. Defratyka rozgryzła Trzecią Drogę?

Nie powiedziałbym, że były emocje. Raczej to było pocieszne, że na temat systemu wyborczego wypowiada się osoba, która – jak wynika z tego wpisu – w ogóle nie rozumie, w jaki sposób to działa. Zresztą pojawiły się też druzgocące ten wpis opinie ekspertów. Ta sytuacja pokazuje, że nawet kompetentna w swojej dziedzinie osoba, kiedy wypowiada się na tematy z innego obszaru może rozsiewać coś na kształt fake newsów. To szczególnie niebezpiecznie, kiedy korzysta przy tym ze swojego autorytetu wypracowanego w innej dziedzinie. Niestety, takich sytuacji jest mnóstwo w mediach społecznościowych. Być może niektóre osoby piszą jakieś teksty nie do końca zastanawiając się nad tym, co napisały i jakie to będzie miało konsekwencje. Do takich wpisów należy podchodzić z dystansem. Mnie osobiście rozbawiła zawarta w tym wpisie bezradność dotycząca analizy metody d’Hondta.

Ze szczególną reakcją Defratyki spotkał się wpis Pauliny Hennig-Kloski o następującej treści: „Pani Alicja Defratyka od dawna robi za odbicie lustrzane Rachonia, mam wątpliwość czy interesują ją jeszcze jakiekolwiek fakty”. W odpowiedzi ekonomistka stwierdziła, że to kwalifikuje się na proces o zniesławienie.

(śmiech) To chciałbym zobaczyć ten proces. Paulina Hennig-Kloska jest znakomitą posłanką, ekspertką z zakresu gospodarki, niezwykle metyrotyczną, rozumiejącą też, jak działa system wyborczy. W związku z tym gdy widzi coś, co przypomina tępą propagandę mediów publicznych, to dzieli się swoją refleksją. Wypowiadając się publicznie warto byłoby przynajmniej spróbować zrozumieć w jaki sposób działa system wyborczy, a nie rzucać na oślep siekierą. Można sobie trafić w stopę.

CZYTAJ TAKŻE: Awantura Defratyki z politykami Polski 2050! Poszło o sondaż CBOS. „To się nadaje na pozew o zniesławienie”; „Cierpliwie czekam”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułME U-17 M: Polacy zaczynają od przegranej
Następny artykułЧи легалізують в Україні медичний канабіс