Zanim w gliwickiej bibliotece rozpoczęło się w piątek spotkanie z Leszkiem Jodlińskim, licznie zgromadzona publiczność przerzucała się wspomnieniami, datami, obrazami ze swoich podróży do Sokołowska – tej “wspaniałej, niesamowitej, magicznej i urokliwej” wsi położonej niedaleko Wałbrzycha.
– Kto nie był w Sokołowsku? – Leszek Jodliński, na początku spotkania zadał pytanie retoryczne, bo dla niego to oczywiste, że dla każdego, kto interesuje się śląską historią, to podróż obowiązkowa. Licznie zgromadzeni uczestnicy spotkania autorskiego w gliwickiej bibliotece zgodnie przytaknęli. Większość z nich mówiła prawdę, bo w kuluarach, zanim się rozpoczęło, trzymając w dłoniach książkę Leszka Jodlińskiego „Powidoki Görbersdorfu (Sokołowska). Przewodnik subiektywny” przerzucali się wspomnieniami, datami, obrazami ze swoich podróży do tej „wspaniałej, niesamowitej, magicznej i urokliwej” wsi położonej w Górach Suchych, o kilkanaście kilometrów od Wałbrzycha.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS