Sobotni wieczór będzie momentem prawdy dla piłkarzy Lecha i trenera Mariusza Rumaka. “Kolejorz” odpadł z Pucharu Polski i zanotował wysoką porażkę z Rakowem Częstochowa (0:4) w Ekstraklasie. Teraz pytanie, jak drużyna poradzi sobie mentalnie z tymi niepowodzeniami. Trener Rumak opowiadał na konferencji prasowej, jak wyglądał proces analizy spotkania z ekipą z Częstochowy.
Miałem z piłkarzami wiele rozmów indywidulanych, a także grupowych, z kapitanami. Oni mi przekazali, jak to wyglądało z ich perspektywy, dlaczego stracili pewność siebie, dlaczego założenia taktyczne przed meczem były tak trudne do zrealizowania. Wielu chłopaków nawet nie było w stanie odpowiedzieć, dlaczego akurat zagrało piłkę do środka, albo ją straciło. Mamy problem z organizacją gry. I to nie jest tak, że za tydzień znów będzie dobrze albo źle, bo to jest dłuższy proces – podkreślał szkoleniowiec Lecha. Dodał, że w składzie drużyny będą zmiany.
Możliwości są jednak ograniczone. Kontuzje leczą ciągle Mikael Ishak, Filip Dagerstal czy Alfonso Sousa. Za kartki pauzować będzie Filip Marchwiński.
Te wszystkie problemy Lech chcą wykorzystać piłkarze Górnika. Zabrzanie wygrali u siebie sześć ostatnich spotkań. W tym czasie pokonali: Jagiellonię, Koronę, Wartą, Pogoń, Cracovię i Raków. A więc także drużyny z ligowej czołówki. Ostatnia ligowa porażka Górnika w Zabrzu to początek października. Ta seria ma swoją wymowę.
Mecz Górnika z Lechem o 20:00.
Serię meczów bez zwycięstwa chętnie przerwałyby Korona Kielce i Cracovia. Tym bardziej, że obie ekipy zasiadają na niższych miejscach w tabeli i to całkiem blisko strefy spadkowej. Licznik w obu przypadkach wskazuje 3 mecze bez zwycięstwa. Kielczanie w tym czasie ugrali 1 punkt, a Cracovia 2.
Ligowe statystyki przemawiają na korzyść Korony, bo piłkarz trenera Kamila Kuzery w tym sezonie przegrali tylko 2 domowe spotkania, a ostatnio potrafili na przykład zremisować z Legią.
“Pasy” nieszczególnie radzą sobie na wyjazdach. Na zwycięstwo na stadionie rywali piłkarze Jacka Zielińskiego czekają od 30 września. Zresztą od tego czasu w ogóle wygrali tylko jeden z 13 meczów Ekstraklasy.
Pierwszy gwizdek w Kielcach o 15:00.
O 17:30 rozpocznie się pojedynek Puszczy Niepołomice z Rakowem Częstochowa. Beniaminek w Małopolski marzy o utrzymaniu. Droga do tego celu będzie dla drużyny trenera Tomasza Tułacza sporym wyzwaniem.
Puszcza potrafiła już w tym roku sensacyjnie zremisować z Legią, ale też przegrać z zamykającym tabelę ŁKS-em. Wszystko oczywiście każe traktować Raków jako zdecydowanego faworyta tego spotkania. Częstochowianie co prawda zaliczyli wiosną już wpadki w postaci porażki z Wartą i odpadnięcia z Pucharu Polski z Piastem Gliwice, ale ostatnio wygrali aż 4:0 z Lechem. Jeśli drużyna pójdzie za ciosem to wyjedzie z Niepołomic z kompletem punktów.
Doskonale wiemy, że Ekstraklasa nie lubi takich prostych scenariuszy. Jakakolwiek strata punktów przez Raków będzie dużą niespodzianką. Warto jednak pamiętać, że Puszcza ostatnio domowych meczów nie przegrywa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS