Chcesz wiedzieć, czym żyje Białystok? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie!
Kiedy 8 stycznia miasta, miasteczka i wsie podlaskie, w tym drogi w całym regionie, tonęły już na dobre w śniegu – a prezydent Białegostoku walczył z firmami odśnieżającymi stolicę województwa, które opornie stawały czoła śnieżnemu „kataklizmowi” – urząd wojewody podlaskiego Bohdana Paszkowskiego (PiS) raczył pochwalić się na Facebooku faktem zwołania Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Relacjonował: „Spotkanie odbyło się w formie wideokonferencji, a uczestnicy omówili działania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa mieszkańcom regionu”. Dalej zapewniano o pełnej gotowości Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku oraz Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, policji, PGE Dystrybucja SA, straży pożarnej, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku Wody Polskie, a i możliwości wsparcia działań przez Siły Zbrojne.
– Sytuacja w naszym regionie zapowiada się trudna, ale musimy sprostać tym wyzwaniom. Jesteście państwo przygotowani, jeśli chodzi o materiały i sprzęt, dziękuję za wasze dotychczasowe działania i proszę o pełną mobilizację oraz zgłaszanie na bieżąco informacji o utrudnieniach do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego – wojewoda miał zwrócić się do uczestników wideokonferencji, jak to można było przeczytać w komunikacie.
Ponieważ urząd wojewody nie pokusił się o zaprezentowanie konkretnych działań podejmowanych i planowanych w związku z kryzysową śnieżną sytuacją, zapytałem o nie pod tym komunikatem na Facebooku. Pytanie moje dokładnie brzmiało: „A konkretnie: jakie działania podjęto i będą podjęte w najbliższym czasie?”. Odpowiedzi się jednak nie doczekałem. Za to jedna z internautek stwierdziła: „Podjęto działania. aby być w stanie gotowości… Ot, takie działania. A jeszcze jedno, zaapelowano o ostrożność”. A inna dorzuciła: „I jeszcze żeby na następne spotkanie zamówić więcej ciastek”.
Z kolei marszałek podlaski Artur Kosicki (szef białostockich struktur PiS) – dotąd bardzo aktywny, jeśli chodzi o różnoraką sprawczość swoich działań, tym razem w odniesieniu do śnieżnej kryzysowej sytuacji w regionie zamilkł – jakby nabrał wody, znaczy śniegu w usta. A wszak to urzędu marszałkowskiego jednostką jest Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich, odpowiedzialny za drogi, przez które w wielu miejscach regionu wręcz nie sposób było się przebić w ostatnich dniach.
Z zażenowaniem więc słuchałem lamentów młodych działaczy białostockiego PiS czy białostockiego radnego tego ugrupowania Pawła Myszkowskiego, jak to prezydent Białegostoku nie radzi się sobie z odśnieżaniem. Słowem nie wspominają o „śnieżnej aktywności” wojewody i marszałka – tak jakby „belki w swoim oku” partyjnym nie widzieli. Okazuje się, że i śnieg może być dla PiS-u orężem walki politycznej z przeciwnikami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS