A A+ A++

Nie jest nam do śmiechu, a tym bardziej do robienia żartów. Sytuacja w kraju i na świecie, a przede wszystkim sytuacja w siatkówce do żartów nie nastraja. Przerwane rozgrywki, przełożone igrzyska olimpijskie, niepewność jutra klubów i zawodników – to wszystko sprawia, że tegoroczny Prima Aprilis w Strefie Siatkówki będzie zupełnie inny.

1 kwietnia zawsze był dla nas swojego rodzaju zabawą z czytelnikami. My próbowaliśmy was oszukać podając informację jak najbardziej prawdopodobną, wy próbowaliście zgadnąć, co tego dnia w serwisie jest prawdą, z co zwykłym żartem. Zdarzały nam się też żarty prorocze, które potem stawały się rzeczywistością (jak z transferem Antigi do PlusLigi). W tym roku i w obecnej sytuacji nie jest nam jednak do śmiechu.


Wszyscy patrzymy z rosnącym niepokojem na sytuację na świecie oraz na to, co dzieje się w naszym kraju. Zaniepokojeni położeniem, w jakim znalazła się nasza dyscyplina po przerwaniu wszystkich rozgrywek i przełożeniu igrzysk olimpijskich mocno chcemy wierzyć, że ten koszmar w końcu się skończy i siatkarze i siatkarki jak najszybciej wyjdą na boiska. Bo to będzie oznaczało zwycięstwo w walce z epidemią, pewną normalizację życia społecznego i przezwyciężenie strachu przed jutrem.

Wierzymy również, że ze zrozumieniem przyjmiecie naszą decyzję o zaniechaniu jakichkolwiek żartów w ten dzień. Obecnie nie pora na to, ogólna sytuacja i nastrój nie sprzyja świętowaniu pierwszego dnia kwietnia. Dziś wszystko, co ukaże się w serwisie będzie więc na poważnie, tak jak każdego innego dnia. Życie i rzeczywistość sprawiły nam ostatnie wystarczający smutny żart…

źródło: Strefa Siatkówki

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPoznań: Pix.House chce uhonorować medyków
Następny artykułNowe obostrzenia w walce z wirusem