Niedawno miasto przekazało o użytku zrewitalizowane stawy na Starym Młynie i Browarach. Zachłyśnięcie się pięknem tych terenów wypoczynkowych dość szybko mija…
Na Starym Młynie ptaki straszliwie zanieczyściły odchodami pomosty jakie przy stawie zrobiono dla spacerowiczów. Z brązowych zmieniły kolor na biały. I nie ma po co tam wchodzić. Bo ptaki codziennie dokładają nowe wartości.
Natura rządzi
Natomiast przepięknie wyremontowane stawy w Browarach mają nieco inne dodatki. Oba zbiorniki można obejść dookoła. Przespacerować się po drewnianych gustownie zbudowanych mostkach. Za drugim stawem, tam gdzie kiedyś były słynne w okolicy olszynki, ot lasek olchowy, teraz jest kraina natury. Są niewielkie bagna, leżą stare drzewa. Jakby to była wyseparowana część dzikiego lasu. Ptaki urządziły sobie gniazda.
W niewielkich lustrach wody odbija się niebo. Wspaniały kawałek naturalnej przyrody. Jednak gdy spaceruje się dróżką w pobliżu tego dzikiego zakątka, słuchać jakby coś się wylewało z rury kanalizacyjnej. By nie było niedomówień, to nie jest zapach rozkładających się roślin wodnych czy bagiennych. Bo po chwili widać jak płynąca woda mętnieje, a nad nią unosi się coraz bardziej mocny smrodek z szamba. Z każdą chwilą staje się intensywniejszy, wreszcie tak drażni układ powonienia człowieka, że maseczki przeciw koronawirusowe na nic się zdają. Nie przefiltrują tego zaduchu zmieszanego z pospolitym smrodem.
To nie rura od ścieków
Okazuje się, że do tego dzikiego zakątka przyrody prawdopodobnie ktoś uwalnia swoje domowe ścieki. Problemem zainteresowaliśmy Zakład Wodociągu i Kanalizacji w Końskich. Godzinę później Jerzy Rąbalski, prezes zakładu wodociągów, informował nas, że z pracownikami pojawił się na wskazanym miejscu. Wyczuwa ten fatalny zapach rodem z przydomowych szamb.
– Pracownicy ZWiK dokładnie lustrują stawy i pobliskie tereny jakie są w miejskiej jurysdykcji. Tam nie ma rur naszego zakładu, nie ma odpływu kanalizacyjnego – mówi prezes Rąbalski. – Myślałem, że być może nastąpiła jakaś niepodziewana awaria rur odprowadzających ścieki, zrobiło się podziemne obejście i nieczystości gnają do wody obok wpływu do stawu. Jednak takiego przypadku nie stwierdziliśmy – dodaje.
Straż Miejska rozwiąże problem?
Ten sam problem przedstawiliśmy inspektorom Straży Miejskiej, których spotkaliśmy na miejskim bazarze. W najbliższym czasie ten problem rozpatrzą na miejscu, czyli koło stawu na Browarach. MARIAN KLUSEK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS