Dlaczego smog jest niebezpieczny?
Według wyliczeń ekspertów w 2019 roku smog, czyli mieszanina dymu i spalin, oraz różnego rodzaju pyły zawieszone, spowodowały śmierć prawie 6,7 mln ludzi na całym świecie[1]. Zanieczyszczenie powietrza jest na czwartym miejscu, jeśli chodzi o ryzyko śmierci – zaraz za nadciśnieniem tętniczym, złymi nawykami żywieniowymi i paleniem papierosów. Co więcej, przez smog umiera więcej osób niż w wyniku kolizji drogowych.
Wykazano, że zanieczyszczenie powietrza odpowiada m.in. za rozwój przewlekłej choroby płuc i astmy oskrzelowej. Ponadto zwiększa ryzyko zachorowania na raka płuc. Cząsteczki smogu mogą też przeniknąć do krwiobiegu, przyczyniając się do zachorowań na udar mózgu i zawał serca.
Smog w Polsce – palący problem
Szacuje się, że smog jest przyczyną 12% zgonów w Polsce. Jakość powietrza w naszym kraju niestety nie należy do najlepszych. Aż trzy polskie miasta znalazły się w pierwszej dziesiątce europejskiego rankingu miejsc o najwyższym wskaźniku śmiertelności w wyniku zanieczyszczeń powietrza przygotowanego przez Barcelona Institute of Global Health. Drobny pył zawieszony (PM2,5) i dwutlenek azotu (NO2) to codzienność m.in. w Aglomeracji Śląskiej, Jastrzębiu-Zdroju i Rybniku.
Jak zmniejszyć smog? Kierunek: alternatywne źródła energii
„Pozbycie się smogu to jedno z najważniejszych wyzwań cywilizacyjnych naszego kraju. W wielu miastach jednak wciąż brakuje wiedzy na temat planowania i wdrażania zmian” – komentuje badania polskie Forum Energii. Czy poprawa tego stanu jest zatem w ogóle możliwa? Owszem, wymaga to jednak diametralnych przeobrażeń m.in. rynku energetycznego w Polsce. Niezbędne jest wprowadzenie zmian systemowych i radykalne przestawienie się na alternatywne źródła energii. Tylko w ten sposób będzie można zmniejszyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery przy jednoczesnym zachowaniu stabilności dostaw energii.
Zapotrzebowanie na węgiel w Polsce wciąż spada, przy jednoczesnym systematycznym wzroście jego cen spowodowanym coraz droższymi uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Forum Energii przewiduje, że w konsekwencji wzrośnie presja na wyłączanie przynoszących straty elektrowni. W związku z tym może powstać „luka energetyczna”, którą trzeba będzie uzupełnić z innego źródła niż tradycyjne[2]. Oczywiste więc jest, że alternatywne źródła energii będą dynamicznie się rozwijać.
Transformacja polskiego rynku energetycznego dzieje się już teraz na naszych oczach. Pierwszy raz w historii naszego kraju, w roku 2020 udział węgla w produkcji prądu spadł poniżej 70%. Znacznie wzrósł za to odsetek odnawialnych, alternatywnych źródeł energii, bo aż z 12% do 18% w przeciągu roku.
Dzieje się tak m.in. za sprawą fotowoltaiki. Moc zainstalowanej w Polsce fotowoltaiki wzrosła już do 4 GW. To olbrzymi wzrost zważywszy, że w 2019 roku było to niecałe 1,3 GW! Prosumenci w 2020 roku oddali do sieci energetycznej rekordowo dużo energii, bo aż 1,15 TWh – trzy razy więcej niż przed rokiem. Niemal 98,5% to energia wyprodukowana przez przydomowe mikroinstalacje.
Duży potencjał mają również elektrownie wiatrowe. Według danych Urzędu Regulacji Energetyki do końca 2020 roku w Polsce powstało 1 200 instalacji wiatrowych. Ich łączna moc to ponad 5,9 GW. Eksperci prognozują, że inwestycji w turbiny wiatrowe będzie coraz więcej, m.in. za sprawą aukcyjneg … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS