A A+ A++

W Zabrzu lepiej nie oddychać pełną piersią. Nie mamy dobrego powietrza, tak jak inne miasta regionu. Trapi nas smog, a zdaniem zaangażowanych w walkę o czystszą atmosferę także pozorowane, urzędnicze działania. Bo choć są odpowiednie przepisy, to ich efektów na razie nie widać. Do tego dochodzi długa, zabrzańska kolejka oczekujących na częściowy zwrot pieniędzy zainwestowanych w ekologiczne ogrzewanie.  By je otrzymać, czasami trzeba się wykazać 2-letnią cierpliwością.

Agnieszka Rupniewska, radna z klubu Koalicji Obywatelskiej – Nowe Zabrze, w mediach społecznościowych mówiła, że zaniedbania dotyczące jakości powietrza to konsekwencja nieskutecznego działania władz Zabrza. Zarzuca im bagatelizowanie problemu: w mieście o ponad miliardowym budżecie, rocznie przeznacza się niecałe 2 mln zł na wymianę pieców w prywatnych mieszkaniach. Efekt? Radna podaje, że miasto winne jest zabrzanom z tego tytułu 3 mln zł, a do wymiany jest jeszcze 24 tys. trujących pieców. Jej zdaniem nie chodzi tu tylko o słabe zaangażowanie w proekologiczne działania, ale również w realizację przepisów prawa. Zgodnie z uchwałą Sejmiku Śląskiego do 1 stycznia 2022 r. z mieszkań powinny zniknąć wszystkie 10-letnie lub starsze piece.

Do Agnieszki Rupniewskiej, w batalii o lepsze powietrze nad Zabrzem dołączył m.in. Wojciech Niezgoda, w tym samych barwach politycznych co radna, asystent posła Tomasz Olichwera. Napisał do prezydent Zabrza oraz dyrektora Jednostki Gospodarki Nieruchomości.  W tym drugim prosił m.in. o podanie aktualnej liczby zabrzańskich kopciuchów oraz liczby tych, których pozbyliśmy się w ciągu 5 lat.

A wiedza dla czystszego powietrza ma kluczowe znaczenie. Tak przynajmniej uważają działacze antysmogowi. – Mamy ramy prawne i świadomość problemu, ale brakuje nam widocznych efektów. Jednym z powodów takiej sytuacji, bardzo niekorzystanej dla naszego zdrowia, są chaotyczne, niekoordynowane działania miejskich urzędników.  Gdzieś zostanie wymieniony piec, gdzieś kupiony dron do lokalizowania trucicieli, ale to za mało, by poczuć ulgę wdychając powietrze. Jeśli brakuje pieniędzy, by radyklanie zwiększyć liczbę beneficjentów dofinasowania, można tylko trochę powiększyć budżet i liczyć na dobre efekty. Pod jednym warunkiem: działania, by były skuteczne, muszą być przemyślane. Wymianę trzeba zacząć od najstarszych, najbardziej trujących pieców. Zacząć nie znaczy oczekiwać na ich właścicieli, ale aktywnie zachęcać ich o tego. Należy też wiedzieć, gdzie jest najgorzej i ile pieców trzeba zastąpić nowymi. Mówiąc krótko: konieczny jest plan. Od 2017 r., na śląskich gminach ciąży obowiązek rocznego raportowania o stanie powierza. Wszystkie sprawozdania zaczynają się tak samo: „jest poprawa”. Nikt jednak nie zwraca uwagi na dalszą część tego zdania: „jakość powietrza nadal znacząco odbiega od standardów rekomendowanych przez WHO” – mówi Patryk Białas, radny Rady Miasta w Katowicach i działacz antysmogowy.

Zabrzanie, którzy chcą wymienić piec na ekologiczny mogą skorzystać z czterech rodzajów wsparcia. Właściciele mieszkań mają do dyspozycji „mały” Program Obniżania Niskiej Emisji, gdzie tegoroczny budżet, wygospodarowany z miejskiego, wynosi 1,7 mln zł. Posiadacze domów mają „duże” PONE, w którym do podziału jest teraz 1,5 mln zł. Zabrzanie, właściciele nieruchomości, jak wszyscy w Polsce mogą też sięgnąć po pieniądze do rządowego programu Czyste Powietrze.  W Zabrzu jest także oferta dla najemców mieszkań komunalnych i tu nie ma obsuwy w wypłatach dofinansowania. Ich zarządcy , ZBM – TBS oraz JGN  oferują instalującym u siebie nowoczesne piece, zwolnienie z czynszu. W przypadku JGN wynosi ono do 8 tys. zł. W minionym roku, z takiego wsparcia skorzystało jeje 80 lokatorów, a w 2018 i 2019, łącznie 210.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNawalnemu za kratami nic nie grozi – zapewnia szef rosyjskiego więziennictwa
Następny artykułCo zrobić, aby poczuć się w swoim studenckim pokoju jak w domu?