A A+ A++

W nocy z 23 na 24 maja 33-latka w piątym miesiącu ciąży zmarła w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu. Jej mąż w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” podkreślał, że trafiła tam przypadkowo w nocy z 20 na 21 maja. Para przebywała wówczas u rodziny. W związku ze śmiercią kobiety w wielu miastach Polski odbyły się protesty.

Nowe oświadczenie szpitala w Nowym Targu

„Dyrekcja i pracownicy szpitala składają wyrazy współczucia rodzinie i bliskim ciężarnej pacjentki, która zmarła w naszym szpitalu. Pacjentka przez cały pobyt była otaczana opieką i troską ze strony pracowników. Była również informowana o stanie zdrowia swoim i dziecka. Rozumiała sytuację, jako osoba zawodowo związana ze środowiskiem medycznym” – przekazano w nowym oświadczeniu szpitala.

„Zadbaliśmy o to, by zarówno ona, jak i rodzina, otrzymała wsparcie ze strony psychologa. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak trudna jest to sytuacja. Zależy nam na tym, żeby sprawę wyjaśnić, o czym mówimy od samego początku. Prosimy też, by nie ferować wyroków przed ostatecznym zbadaniem i wyjaśnieniem przyczyny tej tragedii” – dodawano w komunikacie.

Śledztwo w sprawie śmierci 33-latki z Bochni

W czwartek 15 czerwca prokuratura rozpoczyna przesłuchania personelu medycznego szpitala, w którym zmarła 33-letnia Dorota z Bochni. Śledczy wciąż oczekują na protokół sekcji zwłok oraz wyniki badań histopatologicznych. Obecnie wiele wskazuje na to, że kobieta zmarła na skutek błędu medycznego, tj. braku odpowiedniej reakcji na rozwijający się stan zapalny. 33-latka trafiła do szpitala z powodu odpłynięcia wód płodowych, co stwarza ryzyko wystąpienia zakażenia wstępującego.

– W tym konkretnym przypadku początkowo wszystko było dobrze. Pacjentka otrzymała dużą dawkę antybiotyku, który na podstawie doświadczeń powinien obejmować również bakterie, które najczęściej powodują zakażenie na terenie Polski. Niestety okazało się, że bakteria jest oporna na ten antybiotyk i przyszedł taki moment, w którym pogorszyły się parametry zakażenia. Był to moment, w którym należało tę ciążę zakończyć – tłumaczył prof. Krzysztof Czajkowski, konsultant krajowy ds. położnictwa i ginekologii.

Czytaj też:
Posłanka PiS kpi z protestów po śmierci 33-latki. „Kobiety z powietrza nie zachodzą w ciążę”
Czytaj też:
Śmierć 33-letniej ciężarnej Doroty. Morawiecki: Za czasów PO też były zgony okołoporodowe

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUczniowie SP 4 w Jaśle wygrali 150 tys. zł dla szkoły na utworzenie pracowni dydaktycznych
Następny artykuł14-latka pogryziona przez żmiję zygzakowatą. Trafiła do szpitala