A A+ A++

Śledztwo w sprawie pożaru escape roomu, w którym zginęło pięć 15-latek, zakończone. Postanowienie w tej sprawie zostało wydane 1 kwietnia – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

Prok. Ryszard Gąsiorowski zaznaczył, że prokurator prowadząca postępowanie, wydając postanowienie o zamknięciu śledztwa w sprawie pożaru escape roomu, w którym zginęło pięć 15-letnich dziewcząt, uznała, że dysponuje kompletem materiału dowodowego i nie zamierza zlecać dalszych czynności w celu jego uzupełnienia.

– Obecnie prowadzona jest analiza całokształtu materiału dowodowego. Prokurator będzie się także odnosiła do ewentualnych uwag i wniosków, które mogą wnieść strony postępowania – powiedział prok. Gąsiorowski.

Na sporządzenie aktu oskarżenia prokurator ma 14 dni od wydania postanowienia o zamknięciu śledztwa. W tym czasie powinna zdecydować też o ewentualnym wyłączeniu do odrębnego postępowania wątku pracy służb prowadzących działania gaśnicze i ratownicze w miejscu zdarzenia. Przy czym prok. Gąsiorowski zaznaczył, że prokuratura uzyskała dwie opinie biegłych z zakresu działania straży pożarnej i z zakresu działania służb ratowniczo-medycznych. Obie nie wskazały na błędy w pracy służb, biegli ocenili, że działały właściwie.

Pierwszą z opinii prokuratura otrzymała w listopadzie 2020 r. Jej wykonanie zlecone było biegłym ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Drugą uzyskała dopiero na przestrzeni lutego i marca 2021 r., co było bezpośrednią przyczyną ostatniego przedłużenia śledztwa do 31 marca. Jej wykonanie powierzono biegłym z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej PUM w Szczecinie.

Cztery osoby usłyszały zarzuty 

 W trwającym ponad dwa lata śledztwie zarzuty przedstawiono czterem osobom.

Miłosz S. z Poznania, organizator escape roomu, był pierwszym podejrzanym o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt. Tożsame zarzuty usłyszały w październiku 2019 r. jeszcze trzy osoby: Małgorzata W. – babcia organizatora escape roomu, która rejestrowała działalność, Beata W. – matka podejrzanego, która współprowadziła działalność i Radosław D. – pracownik escape roomu. Podejrzanym grozi do 8 lat więzienia.

Miłosz S. w areszcie przebywał od 7 stycznia 2019 r. do 10 listopada 2020 r. Ten środek zapobiegawczy był też stosowany wobec Radosława D. od 19 października 2019 r. przez rok.

Do tragedii doszło w styczniu 2019 roku

Do tragicznego pożaru w escape roomie “To Nie Pokój” w Koszalinie przy ul. Piłsudskiego 88 doszło 4 stycznia 2019 r. po godz. 17. Zginęło w nim pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic klasy III “d” Gimnazjum nr 9, obecnie SP nr 18. 

Według ustaleń prokuratury, przyczyną pożaru był ulatniający się gaz z butli zasilających piecyki w budynku. Ogień miał uniemożliwić pracownikowi escape roomu dotarcie do nastolatek. Mężczyzna który został poparzony, nie otworzył dziewczętom drzwi. One same mogły to zrobić dopiero po rozwiązaniu ostatniej zagadki. W obiekcie nie było dróg ewakuacyjnych … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Abp Głódź opuścił definitywnie rezydencję w Gdańsku”
Następny artykułCiężarówka przewoziła dźwig, a z opon wystawały jej druty