A A+ A++

Od wprowadzenia selektywnej zbiorki odpadów na 5 frakcji minie niedługo półtora roku. O ile ełczanie przyzwyczaili się już do segregacji, to nie wszyscy godzą się na nowe opłaty za śmieci. Protesty i niezadowolenie mieszkańców sprawiły, że jeden z radnych, Krzysztof Wiloch, postanowił kontrolować na bieżąco koszty naszego systemu gospodarki odpadami.

— Złożyłem pismo do Zgromadzenia Wspólników (Eko-Mazury) w sprawie nieprawidłowości. Moim zdaniem doszło do nieuprawnionej zmiany kodu odpadów zbieranych selektywnie przez mieszkańców gmin do żółtego pojemnika, w celu uzyskania dodatkowych przychodów spółki — mówi Krzysztof Wiloch.

Z dokumentów wynika, że ełczanie w kwietniu 2021 roku nie oddali śmieci do żółtego pojemnika (ich ilość jest zerowa), co zwróciło uwagę radnego. Okazuje się, że dla „metali i tworzyw sztucznych” zmieniono kod, a to przełożyło się na cenę na bramie, niekorzystną dla ełczan, jak i pozostałych gmin należących do Związku Międzygminnego.

O co chodzi?

2 listopada 2020 roku Bartosz Detkiewicz, prezes Eko-Mazur wysyła do gmin należących do związku informację, że odpady, które są zbierane w tzw. żółtym pojemniku, muszą być kodowane jako 15 01 06, czyli zmieszane odpady opakowaniowe. Ta decyzja o zmianie kodu miała wynikać z wytycznych Ministerstwa Klimatu i instruktażu pokontrolnego (WIOŚ).

Przed zmianą dla żółtego pojemnika (metale i tworzywa sztuczne) był przypisany kod ex 20 01 99. Wg cennika, koszt jednej tony to 141,60 zł. Po zmianie na kod 15 01 06 cena za tonę dla tej samej frakcji wynosi już 353,70 zł. To oznacza, większe koszty po stronie ełczan.

O co chodzi z kodami?

Klasyfikacji odpadów (nadanie kodów) dokonuje się zgodnie z przepisami określonymi w ustawie o odpadach przez ich zaliczenie do odpowiedniej grupy, podgrupy i rodzaju, uwzględniając przede wszystkim źródło ich powstania. Dla odpadów komunalnych w rozporządzeniu ministerialnym przypisany jest kod 20. Odpady komunalne to śmieci wytworzone w gospodarstwach domowych, wiec źródłem ich powstania jest nasze mieszkanie.

Po zmianie (2 listopada) dla żółtego pojemnika przypisano „droższy” kod z grupy 15 01 06. Ten kod dotyczy zmieszanych odpadów opakowaniowych. Oznacza to, że w żółtym pojemniku musiałyby znajdować się, pisząc w skrócie, zużyte opakowania z tworzywa sztucznego, metalu lub np. drewna. I istotne jest tutaj słowo „opakowaniowe”. Może to być butelka plastikowa, puszka po konserwie, karton po soku. Ale śmieciem opakowaniowym nie będzie już np. plastikowy długopis, linijka czy metalowa zabawka.

Zmiana kodu wywołała nie tylko spór, ale także doprowadziła do tego, że koszty gospodarki odpadami dla ełczan (i pozostałych gmin, będących w Związku) od 2 listopada 2020 roku wzrosły. Niezrozumiałym też jest fakt, że po zmianach, dla odpadów z żółtego pojemnika, nadaje się w Eko-Mazurach raz kod tańszy, a raz droższy, choć frakcja jest ciągle ta sama. Niezrozumiałe jest też to, że prezes Detkiewicz decyzję o zmianie kodowania podpiera wytycznymi ministra klimatu i instruktażem pokontrolnym, bo po zweryfikowaniu tych informacji wynika, że nikt zmiany kodu nie sugerował.

Gdzie leży prawda?

Radny Krzysztof Wiloch zwrócił się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z pytaniem, czy ten w ramach kontroli w Eko-Mazurach udzielił instruktażu, że odpady zbierane do żółtego worka lub pojemnika należy klasyfikować w podgrupie 15 01 (odpady opakowaniowe), a nie w 20 01 (odpady komunalne segregowane). Podobne pytanie wraz z kopią pisma prezesa wysłała do WIOŚ także redakcja miasto-gazety.pl.

Gdzie leży fałsz?

Bezzasadnym jest łączenie zmiany sposobu klasyfikowania przyjmowanych odpadów, a co za tym idzie polityki cenowej ww. Spółki (Eko-Mazury- red.) z kontrolą Inspektoratu. […] ustalenia kontroli nie wykazały naruszeń i nieprawidłowości w gospodarce odpadami, tym samym tutejszy organ nie podważył sposobu gospodarowania odpadami oraz prawidłowości dotychczasowego kodowania odpadów przyjmowanych do przetworzenia. Natomiast przeprowadzony w dniu zakończenia kontroli instruktaż miał charakter tylko informacyjny, dotyczył obowiązujących przepisów prawa i podsumował kwestie poruszane podczas kontroli — odpowiada w pismach WIOŚ.

Z uzyskanych odpowiedzi wynika, że kontrola nie podważyła więc wcześniej przyjętego kodowania dla tzw. żółtego pojemnika. Oznacza to też, że kod ex 20 01 99 był zastosowany prawidłowo. Jest to szczególnie ważne dla naszych samorządów, bo mając tak przypisany kod dla odpadów z żółtych pojemników, za tonę płacimy 141,60 zł na bramie. Po wprowadzeniu zmian przez prezesa spółki za tę samą frakcję płacimy już 353,70 zł za tonę. To robi ogromną różnicę.

Jak wskazuje delikatnie WIOŚ, nieuprawionym przez spółkę jest także powoływanie się na Inspektorat w sprawie zmiany kodowania.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że kontroler prawdopodobnie ustnie wskazywał, że „żółty pojemnik” w innych miastach kodowany jest w podgrupie 15 01. Natomiast oficjalnie takiej informacji nie ma, a prezes też nie zadbał o to, by taką wytyczną (o ile była), dotyczącą zmiany kodu, otrzymać na piśmie.

Wyszło na to, że prezes Detkiewicz nie ma chwilę obecną potwierdzenia, że zmiana kodu wynika z instruktażu pokontrolnego.

Z racji tego, że prezes Detkiewicz w piśmie dotyczącym zmiany kodowania powołuje się także na wytyczne Ministra Klimatu, radny Wiloch i te informacje postanowił sprawdzić.

— Ministerstwo stwierdziło w sposób jednoznaczny, że z uwagi na rodzaje odpadów zbieranych w ramach jednego pojemnika lub worka nie jest zasadne zakwalifikowanie wszystkich zebranych odpadów pod jednym kodem 15 01 06 jako zmieszanych odpadów opakowaniowych – mówi Krzysztof Wiloch. – Wydaje się oczywistym, że ocena Ministerstwa Klimatu zasługuje bardziej na uznanie jej za prawidłową, aniżeli interpretacja prezesa spółki „Eko-Mazury”, argumentowana na dodatek niepotwierdzonym nakazem kontrolerów WIOŚ – dodaje radny.

Swoimi wątpliwościami radny miejski podzielił się też z Tomaszem Andrukiewiczem. Jednak z odpowiedzi prezydenta Ełku wynika, że ten za prawidłową przyjął narrację prezesa spółki, a nie radnego.

Spór o zmianę kodowania wywołuje zdanie ministerstwa, które mówi, że odpady opakowaniowe, jeśli są zbierane w sposób selektywny lub występują jako odpady zmieszane opakowaniowe, klasyfikuje się w podgrupie 15 01.

I jest to prawda, pod warunkiem, że istnieje wyodrębniona selekcja odpadów opakowaniowych, czyli samych opakowań: z tworzyw sztucznych, metalowych i wielomateriałowych. Ełczanie nie segregują oddzielnie samych opakowań. Zgodnie z rozporządzeniem ministra w żółtym pojemniku lub worku mogą znaleźć się odpady z tworzyw sztucznych i metalowe, które mogą być opakowaniami lub nimi nie być. Poza tym przy przypisywaniu kodu ważne jest uwzględnienie miejsca powstawania tych śmieci. Ważne jest czy są to śmieci z gospodarstw domowych, czy pochodzą np. z handlu.

W komentarzu prawniczym czytamy „odpady komunalne stanowią inny rodzaj odpadów niż odpady opakowaniowe. Przekazywanie selektywnych odpadów komunalnych łącznie z selektywnymi odpadami opakowaniowymi byłoby de facto zdarzeniem powodującym, że jedne z tych odpadów tracą właściwość o określonym kodzie. Takie działanie natomiast jest możliwe wyłącznie w drodze odzysku czy recyklingu. Tak więc wyodrębnienie z odpadów komunalnych masy odpadów opakowaniowych jest możliwe, ale przez podmiot uprawniony do ich odzysku”.

Oznacza to, że istnieje rozdzielność systemów w zakresie odpadów komunalnych i odpadów opakowaniowych. Odpady opakowaniowe mają nawet swoją własną ustawę:  o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Gminy, jeżeli chodzi o śmieci, muszą dostosować się przede wszystkim do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz rozporządzania w sprawie sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów.

Czy będzie taniej?

Na ostatnim posiedzeniu Zgromadzenia Związku Międzygminnego (wrzesień 2021) prezydent Ełku złożył wniosek o analizę dotyczącą obniżenia kosztów na bramie dla tzw. żółtego worka. To jednak może świadczyć o tym, że „głowa” naszego miasta wzięła wątpliwości radnego Wilocha pod rozwagę.

Wątpliwości budzi też fakt, że prezes Bartosz Detkiewicz dokonał zmiany kodowania odpadów bez uchwały Związku. To w roku 2020, w marcu, Zgromadzenie Wspólników podjęło „uchwałę cennikową” i to z niej wynika, że dla „metali i tworzyw sztucznych” przyjęto cenę 141,60 zł za tonę odpadów. I zgodnie z tym cennikiem powinno przyjmować się śmieci komunalne pochodzące z żółtego pojemnika, nawet jeżeli 90% z nich stanowią odpady opakowaniowe.

Jedno z dość istotnych dla nas pytań skierowaliśmy do prezesa Eko-Mazur. Jednak ten przebywa obecnie w delegacji i nie może nam udzielić krótkiej odpowiedzi. Zapewniał, że w miarę możliwości odpowie nam na e-maila, bo na razie jest zajęty. W natłoku obowiązków prezes znalazł jednak czas, aby w mediach społecznościowych polajkować post prezydenta.

— Z moich wyliczeń wynika, że za okres od listopada 2020 do sierpnia 2021 roku miasto Ełk zapłaciło dodatkowo, z tytułu zmiany kodu, 172 tysiące złotych, a we wszystkich gminach Związku może to być nawet 450 tys. zł — podsumowuje Krzysztof Wiloch.

Do tematu wrócimy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułManifestacja Tuska wolna od agresji i wulgaryzmów? Bzdura!
Następny artykułPiła: Zbiórka na rehabilitację dla 14-letniej Oliwii, która wpadła pod pociąg