A A+ A++

Mężczyźni nie tylko nie uciekali na widok patrolu, a wręcz wyraźnie się ucieszyli. Okazało się, że osoby te nie wyrzucały śmieci nad rzeką lecz je sprzątały. Do tej pory strażnicy jedynie w mediach lokalnych słyszeli o Panu Waldemarze Woźniakiu, w końcu doszło do spotkania. Pan Waldemar, nasz lokalny ekolog, jak tylko usłyszał o poważnym problemie nad Bystrzycą wraz ze swym przyjacielem ruszył do akcji. Choć pracy jest tam bardzo dużo, z każdym dniem śmieci ubywa. Mamy nadzieję, że dzięki takim ludziom nasze otoczenie zostanie uwolnione od góry śmieci, a strażnicy skutecznie zajmą się karaniem osób, które niszczą i zaśmiecają nasze środowisko.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPostal Redux – recenzja gry. “Błogosławieni niech będą pokorni, bo są łatwym celem”
Następny artykułKsiążę Filip nie żyje. Warszawę odwiedził dwa razy