A A+ A++

Po świętach zazwyczaj przeżywały prawdziwe oblężenie, ale tym razem będzie inaczej. Siłownie i kluby fitness pozostaną zamknięte co najmniej do 17 stycznia. Przedsiębiorcy proszą o finansowe wsparcie. Jaka jest sytuacja w poznańskich klubach fitness sprawdzał reporter TVN24 Łukasz Wójcik.

Do 17 stycznia 2021 r. obowiązują dodatkowe obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Zamknięto hotele, ograniczono działanie galerii handlowych i stoków narciarskich. Zawieszona jest wciąż działalność basenów, aquaparków, siłowni, klubów i centrów fitness. Wyjątkiem są baseny i siłownie działające w podmiotach wykonujących działalność leczniczą dla pacjentów.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Dla branży fitness to już trzeci lockdown w tym roku. Wiele klubów nie generuje przychodów, ale to nie zwalania ich przecież z opłat stałych, takich jak np. koszty wynajmu. Reporter TVN24 sprawdził jak wygląda sytuacja branży w Poznaniu. Jak ustalił Łukasz Wójcik, dwie duże sieci już zamknęły około 40 swoich klubów, a wiele wskazuje na to, że definitywnie działalność zakończą kolejne.

– Wystarczy spojrzeć w rubrykę z ogłoszeniami, ile z nich dotyczy sprzedaży klubu fitness, powierzchni po takim klubie albo samego sprzętu. To się już dzieje na naszych oczach. Na spotkaniach branżowych słyszymy, że na dziś nikt już nie ma środków i zachowanej płynności finansowej – mówi Maciej Kowalski z Polskiej Federacji Fitness.

W Polsce jest około 150 tys. osób, które pracują w branży fitness. Ile z nich może liczyć na pomoc finansową? – Poznańska sieć klubów, którą odwiedziłem zatrudnia około 150 osób, ale tylko 15 z nich kwalifikuje się do tego, by uzyskać wsparcie w ramach ostatniej tarczy 6.0 W skali całego kraju, tylko 1/4 pracowników tej branży ma szanse na państwową pomoc. A wszystko dlatego, że wspomniane tarcze przede wszystkim są skierowane do pracowników etatowych, ewentualnie do tych, którzy prowadzą własną działalność gospodarczą – relacjonuje Łukasz Wójcik.

“Stajemy przed kamerą, ale nie widzimy uczestników zajęć”

Część klubów zdecydowała się na prowadzenie zajęć online. Jak to wygląda? Pewna część sali zostaje zaaranżowana tak, by można było tam nagrywać treningi bądź prowadzić je na żywo. – Stajemy nagle przed kamerą, nie widzimy uczestników zajęć, ale oni widzą nas. Dla nas to zupełnie nowe i trudne doświadczenie. Musimy się w tym odnaleźć i nie ukrywam, że jest ciężko – mówi Klaudia Ochowiak, menadżer fitness.

Niestety, taka forma zajęć pozwala jedynie podreperować budżet i utrzymać kontakt z klubowiczami.

– Nie wszyscy, którzy pracują w naszej branży dostaną cokolwiek I to jest najsmutniejsze w tych czasach. Bo słyszymy codziennie, że jest tarcza, że będzie pomoc – twierdzi Marta Pałucka, menadżer fitness.

Będą odszkodowania?

Przedstawiciele branży fitness pokładają duże nadzieje w procedowanej w senacie specustawie, która będzie dawała możliwość starania się o odszkodowanie od Skarbu Państwa.

– Projekt tak zwanej specustawy odszkodowawczej, którą w Senacie przygotowałem polega na tym, że wprowadza zasadę wypłaty odszkodowań dla firm, które poniosły straty majątkowe na analogicznych zasadach, jak jest w stanach nadzwyczajnych. Dzięki temu tą ustawą można natychmiast wypłacić odszkodowanie – mówi senator Krzysztof Kwiatkowski.

Autor:aa/gp

TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPetycja w obronie prawdy, godności i wolności człowieka
Następny artykuł10 nowych miast pojawi się na mapie Polski