A A+ A++

Z udziałem kardynałów Duki, Dziwisza i Erdő, 35 biskupów ze Słowacji, Czech, Moraw, Polski, Węgier i Ukrainy a także przedstawicieli najwyższych władz Republiki Słowackiej odbył się dziś w Koszycach pogrzeb zmarłego w wieku 98 lat w Rzymie emerytowanego prefekta Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, kardynała Jozefa Tomko. Został on, zgodnie ze swą wolą pochowany w grobowcu w krypcie pod głównym ołtarzem katedry św. Elżbiety w Koszycach.

W pogrzebie uczestniczyli przedstawiciele życia społecznego politycznego, publicznego i akademickiego oraz tysiące osób. Obecni byli również najwyżsi urzędnicy konstytucyjni – prezydent Republiki Słowackiej Zuzana Čaputová, przewodniczący Rady Narodowej Republiki Słowackiej (parlamentu) Boris Kollár oraz premier Republiki Słowackiej Eduard Heger. Obecni byli również byli prezydenci Słowacji Andrej Kiska i Rudolf Schuster. Przybyli także członkowie wspólnoty ekumenicznej i żydowskiej gminy wyznaniowej.

Głównym celebransem Mszy św. pogrzebowej w języku łacińskim i słowackim był kardynał Dominik Duka OP, emerytowany arcybiskup-metropolita praski. Koncelebransami byli były osobisty sekretarz Jana Pawła II, emerytowany arcybiskup-metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz oraz arcybiskup Esztergom-Budapesztu i prymas Węgier kardynał Péter Erdő.

W homilii kardynał Dominik Duka przypomniał, że zmarły purpurat odegrał niezwykle ważną rolę w życiu Kościoła powszechnego, ale był też ostoją dla Kościoła w dawnej Czechosłowacji, a komunistycznej Służby Bezpieczeństwa i czechosłowackiego wywiadu świadczą, że nie zdradził i nie splugawił swojej piersi. Hierarcha zauważył, że pierwsze prace magisterska i doktorska ks. Tomko dotyczyły struktury Kościoła, powstania biskupstw na Słowacji w XVIII wieku. „Pamiętajmy, że w tworzeniu nowych prowincji kościelnych i diecezji był rzeczywiście ważnym doradcą, mającym kompetencje i doświadczenie” – podkreślił kaznodzieja.

Kardynał Duka wskazał na bliską współpracę kardynała Tomko ze św. Pawłem VI – jako sekretarz generalny Synodu Biskupów oraz ze św. Janem Pawłem II. Zauważył, że w planach Bożej Opatrzności nie mieściło się utworzenie polsko-słowackiego tandemu, z kardynałem Tomko jako sekretarzem stanu. „Polityka kardynała sekretarza stanu Casaroli, oparta na polityce odprężenia, nie była w pełni akceptowana przez Kościół i biskupów w krajach imperium sowieckiego. Na czele nowej polityki kościelnej stał sam papież Wojtyła, św. Jan Paweł II, wielki papież tysiąclecia. Co ich łączyło? Wiedza o dwóch dyktaturach, które dążyły do obalenia Bożego porządku, do pozbawienia ludzi, ludów i państw wolności i uczynienia z nich posłusznej masy współczesnych niewolników ideologii. Ojciec Kardynał miał inne zadanie. Został mianowany prefektem Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Był synem narodu, który nie tylko nie posiadał kolonii, ale wiedział co oznacza utrata suwerenności i brak wolności narodowej i politycznej. To były główne sprawy, które poruszały dwie trzecie świata, a tu kardynał Józef Tomko sprawował urząd popularnie nazywany «czerwonym papieżem». Owszem, miał duży wpływ na wybór i mianowanie biskupów, na tworzenie nowych diecezji oraz na określenie podstawowych warunków i relacji między Stolicą Apostolską a Kościołami lokalnymi w Afryce, Azji i innych regionach. Było to wielkie przygotowanie do rozwoju Kościoła na tych terenach, które dziś w pełni reprezentują nasz Kościół” – podkreślił kaznodzieja.

Emerytowany arcybiskup metropolita praski przypomniał także o wielkim wkładzie zmarłego purpurata w troskę o katolików byłej Czechosłowacji oraz jego osobiste życie głębią wiary. Tej wiary najbardziej potrzebuje dziś Kościół – zaznaczył. Wskazał na głębokie zakorzenienie kardynała Tomko w koszyckim Kościele lokalnym, czego wyrazem jest pragnienie pochowania w tamtejszej katedrze, ale także więź z księżmi tej metropolii.

Pozwólcie, że na zakończenie podziękuję Wam jako następca kardynała Józefa Berana, który swego czasu dzielił rzymskie wygnanie z księdzem kardynałem Józefem Tomko, jako następca kardynała Františka Tomáška, który – jak odnotowują kroniki służb wywiadowczych – wielokrotnie konsultował się z kardynałem Tomko w sprawie drogi ku wolności Kościoła i naszych narodów. Ja sam chciałbym mu podziękować za wszystkie spotkania, za ojcowskie, ale jakże głębokie rady i lekcje oraz, ośmielę się powiedzieć, za przyjaźń. Była między nami nie tylko nierówność wieku, ale i doświadczenia, a ja mogę powiedzieć, że uczeń zawsze pozostanie wdzięczny swojemu nauczycielowi. Ojcze Kardynale Józefie, niech Pan Bóg Ci wynagrodzi za wszystko, co uczyniłeś dla Kościoła Chrystusowego, dla naszych ziem Cyryla i Metodego. Słusznie masz swój udział wraz ze świętym Janem Pawłem II, w powrocie wolności, za co winniśmy wdzięczność Wszechmogącemu i miłosiernemu Bogu, wstawiennictwu Matki Bolesnej naszego Pana Jezusa Chrystusa oraz naszym świętym patronom, świętym Cyrylowi i Metodemu. Panu Bogu niech będą dzięki!” – powiedział na zakończenie swej homilii kardynał Dominik Duka.

Na zakończenie Mszy św. głos zabrała między innymi pani prezydent Republiki Słowackiej Zuzana Čaputová. Zaznaczyła bliskość zmarłego purpurata wobec swej ojczyzny. „Jego ziemska pielgrzymka dobiegła końca, ale jego spuścizna i dzieło jego życia pozostają tu z nami”. podkreśliła, dodając, że kardynał Tomko zdobył szacunek kilku pokoleń swoich rodaków.

Zdaniem pani prezydent, kardynał Tomko nigdy nie przestał troszczyć się o szerzenie idei wolności i wiary. Przypomniał, że w okresie dyktatury komunistycznej pomagał uciekającym księżom . Cieszył się zaufaniem czterech papieży. „Dał nam optymizm i nadzieję. Nadał wierze prawdziwie ludzki wymiar. Dziękujemy za wszystko, co dla nas Eminencja uczynił” – powiedziała Zuzana Čaputová.

Kardynał Jozef Tomko, zdaniem arcybiskupa Koszyc, Bernarda Bobera, zasługuje na nasz szacunek i wdzięczność. „Jego przejście do wieczności zamyka jeden etap Kościoła lokalnego. Choć całe swoje życie pracował dla Kościoła na całym świecie, to jednak wiele spraw posunął do przodu także w lokalnym Kościele na Słowacji – powiedział abp Bober. Przypomniał, że kiedy kardynał Tomko mógł przyjechać na pogrzeb swojej matki w 1989 roku, został, by odprawić w Wielki Czwartek Mszę Świętą w katedrze; była to jego pierwsza Msza Święta w katedrze koszyckiej. „Dziś we wnętrzu tej katedry umieszczamy szczątki naszego ukochanego kardynała, bo jest to miejsce, które miłował”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMaria Wiktoria Wałęsa lata temu zniknęła z show-biznesu. Tak teraz wygląda
Następny artykułKompleksowe remonty i wykończenia wnętrz