A A+ A++

Austriacka legenda skoków powiedziała jedno zdanie za dużo. Albo Goldberger nie zapoznał się z okolicznościami zamieszania przed Turniejem Czterech Skoczni, albo przemawia przez niego żal po słabych wynikach rodaków.

Dawid Góra

Dawid Góra 05 Stycznia 2021, 17:54

Getty Images / Na zdjęciu: Andreas Goldberger

  • 69. Turniej Czterech Skoczni. Pierwsza próba sił dla Kamila Stocha! Co za skok Polaka! Sensacyjna porażka Słoweńca

– Jeśli wszystko pójdzie normalnie, to trudno będzie mu odebrać zwycięstwo. Nie możemy zapominać, że jest na czele tylko dlatego, że wszyscy trenerzy zgodzili się na to, by Polacy skakali w Oberstdorfie po fałszywie pozytywnym teście Murańki – powiedział Goldberger w rozmowie z dziennikiem “Kronen Zeitung”.

Ta wypowiedź zawiera paradoks. Najpierw Goldberger twierdzi, że nie możemy zapominać, dlaczego Stoch skacze, a potem wspomina o “fałszywym” teście. Jeśli test był fałszywy, to dlaczego Stoch powinien cokolwiek i komukolwiek zawdzięczać?

Dosłowne tłumaczenie wyniku badania na obecność koronawirusa w organizmie Klemensa Murańki to “słabo pozytywny”. Już przy takim sformułowaniu powinna zapalić się alarmowa lampka. Podejmowanie decyzji na podstawie niejednoznacznego wyniku było kompromitacją organizatorów. A przywrócenie naszych skoczków po kolejnych wynikach negatywnych – ich obowiązkiem.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Granerud zaatakował polskich skoczków. Teraz się tłumaczy. “Niesmak pozostał”

Gdyby którakolwiek z ekip nie zgodziła się na start Polaków w Oberstdorfie i, co za tym idzie, anulowanie wyników kwalifikacji, mielibyśmy do czynienia z największą niesprawiedliwością w skokach narciarskich od lat. Polacy byliby bowiem wykluczeni bezpodstawnie, a szans na triumf w TCS pozbawiono by w pełni zdrowych zawodników. To stanowiłoby zwycięstwo pandemii nad sportem. Sportem, który w warunkach podwyższonego zagrożenia powinien działać chroniąc zawodników, a nie ich dyskredytując.

W podobnym tonie co Goldberger wypowiadali się dziennikarze niemieckich mediów. Choć cała sytuacja i burza, która dotknęła polskich zawodników, wydaje się być absurdem, to jakąś częścią winy obarczano właśnie naszych reprezentantów. Trudno znaleźć konstruktywny argument za takim podejściem do sprawy, stąd można przypuszczać, że jedynym, co kierowało Goldbergerem i częścią niemieckich dziennikarzy, jest żal. Przed ostatnim konkursem w Bischofshofen prowadzi przecież Stoch z dużą przewagą nad… Dawidem Kubackim. Nad trzecim Halvorem Egnerem Granerudem ta przewaga wynosi już 20,6 punktu. Odrobić taki wynik jest piekielnie trudno.

Nie wracałbym do tej sprawy w ogóle gdyby nie kolejne wypowiedzi w zagranicznych mediach, które nie tyle ocierają się o absurd, co ten absurd stanowią. Zawsze warto, choć paroma zdaniami, przypomnieć stan faktyczny. Do usług.

Thomas Morgenstern: Piotr Żyła wciąż wisi mi flaszkę >>

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBiecz. Zderzenie trzech osobówek na ul. Binarowskiej AKTUALIZACJA
Następny artykułDania zaostrza koronawirusowe restrykcje