A A+ A++

Erik Shoji to prawdziwy siatkarki obieżyświat. Amerykański libero na przestrzeni całej kariery grał dla klubów ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Austrii, Rosji i Włoch, a od 2021 roku jest zawodnikiem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Z polskim klubem wygrywał m.in. dwukrotnie Ligę Mistrzów oraz Puchar Polski w 2022 i 2023 roku, oraz mistrzostwo kraju w 2022.

Zobacz wideo
Michał Winiarski studzi emocje w związku z serią zwycięstw Aluron CMC Warty Zawiercie. “Trudniejszy moment dla nas przyjdzie”

34-latek z racji gry w kilku różnych krajach mógł poznać ich kulturę oraz podejście do niektórych spraw. Wiązało się to też z popełnianiem absurdalnych gaf przez reprezentanta Stanów Zjednoczonych. Tak było np. gdy na święta Bożego Narodzenia wręczył Aleksandrowi Śliwce i jego narzeczonej Jagodzie Gruszczyńskiej znicz w kształcie choinki, myśląc, że to… świeczka. Po czasie sam żartował z tego w mediach społecznościowych.

– Mój coroczny prezent świąteczny dla Olka Śliwki i jego narzeczonej Jagody. Idealna na święta świeca bożonarodzeniowa – śmiał się Shoji.

Erik Shoji przyznał, że podarowanie znicza było “jedną z jego największych wpadek”

Jak Erik Shoji skomentował podarowanie znicza na święta? O tym opowiedział w rozmowie z TVP Sport. – Przyznam, że nie miałem świadomości, że takie rzeczy stawia się na grobach (śmiech). Znicz w kształcie choinki wywołał wyłącznie świąteczne skojarzenia. To był rzecz jasna błąd, ale zrobiła się z niego śmieszna anegdotka. Od czasu do czasu wspominamy ją z Aleksandrem Śliwką i Jagodą Gruszczyńską – mówił.

Shoji przyznał, że to była jego “jedna z największych wpadek”. – Inną było choćby to, że w Rosji witałem się uściskiem dłoni, mając na sobie zimowe rękawiczki. To był błąd. Wyjaśniono mi, że tego typu gest może zostać odebrany jako brak szacunku lub bycie niegrzecznym w stosunku do drugiej osoby, a to w ogóle nie było moim zamiarem! – dodawał.

Amerykański siatkarz wskazał różnicę między jego ojczyzną a Polską

Siatkarz przyznał także, co szczególnie zaskoczyło go po przenosinach do Polski. – Wydaje mi się, że jako Amerykanie nie zawsze mówimy “dzień dobry” czy “cześć” kiedy wchodzimy do pokoju. Nie zawsze też podajemy sobie ręce. W Polsce za każdym razem, kiedy wchodzi się na przykład do restauracji, wypada się przywitać – opowiadał. 

W rozmowie Shoji mówił, że chociaż od lat gra poza granicami swojej ojczyzny, to nie czuje się samotny. Pomaga mu w tym kontakt z rodziną dzięki m.in. mediom społecznościowym. Do tego dochodzi duża liczba obcokrajowców w ZAKSIE oraz dobre relacje z polskimi zawodnikami. – Lubię mój czas “odosobniony”, kiedy siedzę w domu, czytam lub oglądam Netflixa. Zazwyczaj nie czuję się samotny – zaznaczył.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGłuszyca. Mieszkańcy i ekolodzy chcą wspólnie z Lasami Państwowymi decydować o wycinkach
Następny artykułObrzydliwe słowa Donalda Tuska. “Nie dziwię się, że ludziom robi się niedobrze na widok prezydenta”