A A+ A++

2024-07-04 10:47

publikacja
2024-07-04 10:47

Napływ danych makro przyczynił się osłabienia dolara, co przełożyło
się na lepsze notowania złotego w parze z euro. Według niektórych analityków do końca
wakacji europejska waluta w stosunku do złotego będzie wyceniana poniżej kluczowego poziomu.

Słabszy dolar silniejszy złoty. Do końca wakacji euro może być dużo tańsze
fot. rafastockbr / / Shutterstock

Środa przyniosła umocnienie złotego, które było pochodną słabszych
notowań dolara. Amerykańska waluta traciła po publikacji danych indeksu ISM dla
usług i zamówień w przemyśle, które wypadły poniżej prognoz. Pokazały się też
tzw. minutki Fedu z czerwcowego posiedzenia z mieszanym wydźwiękiem na temat potencjalnych
zmian w polityce monetarnej. Nie mniej spadły rentowności amerykańskich obligacji,
a wycena rynku szans na obniżkę stóp w USA we wrześniu lekko wzrosła z 68,8
proc. do 72,6 proc.

Ponadto mieliśmy spodziewaną decyzję RPP o pozostawieniu
stóp procentowych na dotychczasowym poziomie oraz kluczowe dane z lipcowej
projekcji inflacyjnej (pełny raport w piątek 5 lipca), która zakłada wyższą
ścieżkę inflacji w porównaniu do projekcji marcowej.

Reklama

Wobec powyższego kurs EUR/PLN wyniósł
po godz. 10.47 w poniedziałek 4,2977 zł i był o ponad 1 grosz niższy od
tego dzień wcześniej o tej porze. W ciągu dnia na notowania złotego wpływ może
mieć m.in. rozpoczynająca się o godz. 15.00 konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego.

„Pomaga słabszy dolar czy retoryka NBP utrzymująca
oczekiwania, że na szybkie obniżki stóp nie ma co liczyć. Liczymy na odbudowę
pozycji na carry trade, które po dużych stratach w Ameryce Łacińskiej powinny
być teraz otwierane m.in. w Polsce [chodzi o środki pozyskane w walucie o
niskiej stopie procentowej i lokowane w instrumentach finansowych o wyższej
rentowności – przyp. red.]. Dlatego nadal uważamy, że do września para EUR/PLN
prawdopodobnie dotrze poniżej 4,25. Ryzykiem pozostają głównie obawy
geopolityczne, związane z wyborami prezydenckimi w USA” – napisano w
porannym raporcie ING.

W krótkim i średnim terminie okolice 4,25 zł stanowią
kluczowe wsparcie dla euro, z którym rynek nie potrafi sobie poradzić od połowy
kwietnia. Jego ewentualne przełamanie otwierałoby drogę ku wieloletnim minimom
ze stycznia 2018 roku (4,1263 zł).

Kurs eurodolara w czwartek rano powrócił powyżej 1,08 dolara
i wynosił 1,0802. W środę po danych z amerykańskiej gospodarki kurs EUR/USD wynosił
nawet 1,0816 i był najwyżej od 13 czerwca. Kurs USD/PLN po środowym
osłabieniu konsolidował się w czwartek rano i przed godz. 10.30 wynosił 3,9778
zł, czyli o ponad 2 gorsze mniej niż dzień wcześniej i blisko 5 groszy niż tydzień
temu.

Poranek przyniósł mocne wahania franka szwajcarskiego. Tuż po godz. 8.00 kurs CHF/PLN
wynosił 4,4245 zł, ale o godz. 8.30 Szwajcarzy pokazali czerwcowe dane o
inflacji, które okazały poniżej prognoz. Inflacja CPI wyniosła 1,3% wobec oczekiwanych
1,4%, a w stosunku do maja indeks cen pozostał niezmieniony. To spowodowało
szybkie osłabienie franka o 2 grosze w stosunku do złotego, które potem było
korygowane i o godz. 10.30 kurs CHF/PLN
wynosił już 4,4126 zł.

W wielkiej Brytanii trwają wybory parlamentarne i notowania
funta brytyjskiego do złotego pozostawały stabilne. Kurs GBP/PLN wynosił rano
5,0749, czyli około pół grosza mniej niż dzień wcześniej.

MKu

Źródło:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułVerstappen nalegał na Pereza
Następny artykułPolska w sieci Sorosa