Na liście startowej ostatniego w sezonie konkursu znalazło się trzydziestu najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, wśród nich: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Jakub Wolny i Klemens Murańka.
W pierwszej rundzie lotów Polacy zaprezentowali się bardzo słabo.
Najlepszy w naszej ekipie Piotr Żyła skoczył 226,5 m i uzyskał dopiero 16. rezultat. Na 219. metrze lądowali Dawid Kubacki i Andrzej Stękała i uplasowali się odpowiednio na 18. i 19. pozycji.
Kamil Stoch skoczył jedynie 216,5 m, co dało mu na półmetku zmagań 20. lokatę.
212 m i 26. wynik uzyskał Jakub Wolny, a trzy pozycje niżej znalazł się – po skoku na odległość zaledwie 200,5 m – Klemens Murańka.
Liderem został na półmetku rywalizacji Japończyk Ryoyu Kobayashi, który skoczył 242 m.
Najdalej poszybował zaś w tej rundzie lotów Słoweniec Bor Pavlovcić: uzyskał 249,5 m i trzecią lokatę.
Miejsce drugie przypadło Niemcowi Karlowi Geigerowi, który wylądował na 231. metrze.
W serii finałowej poprawili się Żyła, który skoczył 230,5 m, Stękała – lądował na 222. metrze – i Wolny ze skokiem na odległość 216,5 m.
Kubacki uzyskał 216 m.
Stoch skoczył zaledwie 206,5 m, Murańka: 189 m.
Ostatecznie Piotr Żyła zajął w konkursie 13. miejsce. Dwie pozycje niżej znalazł się Andrzej Stękała, 18. był Dawid Kubacki. Kamil Stoch uplasował się na 20. miejscu, Jakub Wolny był 26., a Klemens Murańka zamknął stawkę na 29. pozycji.
Nieudany skok zaliczył w rundzie finałowej Ryoyu Kobayashi: wylądował na 217. metrze i zakończył zawody na drugiej pozycji.
Zwyciężył Karl Geiger, który w finale poszybował na odległość 232,5 m. Na trzecim miejscu uplasował się jego rodak Markus Eisenbichler.
Geiger sięgnął również po małą Kryształową Kulę za rywalizację w lotach i wygrał minicykl Planica 7, w którym dla zwycięzcy przewidziano premię w wysokości 20 tysięcy franków szwajcarskich.
Zamiast siedmiu na cykl złożyły się ostatecznie tylko cztery skoki, a w końcowym rozrachunku Niemiec wyprzedził Kobayashiego o zaledwie 7,6 pkt.
Kamil Stoch bronił w dzisiejszej rywalizacji miejsca na najniższym stopniu podium sezonu 2020/21. Nad zajmującym czwarte miejsce Norwegiem Robertem Johanssonem miał przed konkursem aż 89 punktów przewagi.
W ostatnich dniach forma Stocha była wyraźnie słabsza. W obu poprzednich konkursach indywidualnych w Planicy – czwartkowym i piątkowym – uplasował się na odległym 32. miejscu. Z tego powodu zabrakło go – po raz pierwszy od 5 lat – w składzie polskiej ekipy w przeprowadzonym dzisiaj rano konkursie drużynowym.
Cel jednak osiągnął: po raz szósty w karierze wywalczył podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata!
Wcześniej dwukrotnie – w 2014 i 2018 roku – sięgnął po Kryształową Kulę, w 2017 roku był drugi, a na trzeciej pozycji plasował się także w 2013 i 2019.
Teraz, mimo obronienia podium, był w fatalnym nastroju po słabych występach w Planicy.
“Ten pobyt tutaj to jest jeden wielki koszmar i dramat, którego nie wyśniłbym sobie w najczarniejszych scenariuszach. Jest wiele elementów, które tutaj nie grały, (…) nie chcę w to teraz wchodzić. Chcę zapomnieć o tym, co tu się wydarzyło, bo to była dla mnie jedna wielka mordęga” – stwierdził Kamil Stoch w rozmowie z TVP.
Najważniejsze w tym sezonie rozstrzygnięcie zapadło już wcześniej: triumf i Kryształową Kulę zapewnił sobie bowiem Norweg Halvor Egner Granerud. 24-letni skoczek był w tym sezonie niekwestionowanym numerem 1: wygrał 11 z 25 indywidualnych konkursów.
Na drugim stopniu podium sezonu 2020/21 stanął Markus Eisenbichler.
Przed zawodami indywidualnymi przeprowadzony został przeniesiony z soboty – z powodu silnego wiatru, który uniemożliwił wówczas dokończenie rywalizacji – konkurs drużynowy, w ramach którego zaplanowano tylko jedną serię lotów.
Biało-czerwoni spisali się w nim bardzo przeciętnie: zajęli 6. miejsce w stawce dziewięciu ekip, tracąc do zwycięskiej reprezentacji Niemiec aż 55,6 pkt.
Najdalej poszybował w naszej ekipie Andrzej Stękała, który wylądował na 222. metrze.
Piotr Żyła uzyskał 213 m, Jakub Wolny wylądował metr dalej.
Najkrótszy skok oddał Dawid Kubacki: uzyskał zaledwie 204 m.
Na podium za Niemcami znaleźli się Japończycy i Austriacy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS