Pandemia koronawirusa przyniosła nam nieoczekiwane zjawiska. Policja apeluje do przestępców o powstrzymanie się od czynów haniebnych, ale ci – według danych – już wcześniej ograniczyli swoją działalność. Prawdopodobnie mamy też czystsze powietrze i częściej się myjemy, choć aktywność sportowa została raczej zawieszona. Za to łącza internetowe aż się gotują od ilości przesyłanych danych.
“Z powodu pandemii COVID-19, która wywołała panikę, a na nas nałożyła wiele nowych zadań i czasami nieprzewidywalne zachowania wielu osób, oczekujących od nas i innych służb ciągłej pomocy, prosimy o zaprzestanie wszelkich działań przestępczych/haniebnych/niegodziwych do odwołania” – pisze w żartobliwym tonie polska policja w poście na Facebooku. Ta wiadomość podbija internet, ale w zasadzie jest już mało aktualna.
Policja ma teraz ważniejsze zadania, niż patrzenie we własne statystyki. A te są zadziwiające. Jeszcze na początku marca, kiedy wiadomości o koronawirusie nie przerażały aż tak bardzo, liczba policyjnych interwencji przekraczała nawet 16 tysięcy dziennie. Dziś jest ich ok. 12 tysięcy dziennie. Najlepiej widać to jednak w porównaniu miesięcy. W lutym 2020 liczba interwencji sięgnęła prawie 466 tysięcy. W marcu – do tej pory – jest ich niespełna 140 tysięcy.
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem
Zobacz też: Dlaczego Polacy rzucili się na papier toaletowy? Kompletnie irracjonalne, stadne zachowanie
W lutym zatrzymywano 196 pijanych kierowców dziennie, w marcu do tej pory – 122 dziennie. Spadek jest widoczny w każdej policyjnej statystyce. Być może drobną poprawkę trzeba wziąć na to, iż policja jest obecnie zaangażowana w nieco inne rodzaje działań. Ale zauważmy, że niesamowicie spadła też liczba wypadków drogowych oraz osób, które straciły w nich życie lub zostały ranne.
W lutym zdarzyło się 1785 wypadków, w których zginęły 152 osoby, a 2105 odniosło poważne obrażenia. W marcu (do tej pory) wypadków było 749, 50 osób zabitych i 911 rannych. Przeliczając to na dni: w lutym dziennie zdarzało się 61,5 wypadku, ginęło 5,2 osoby, a obrażenia odnosiło 72,6 osoby. W marcu jest to odpowiednio 44 / 2,9 / 53,6. Lekko licząc: śmiertelność spadła o jedną trzecią.
Czy częściej się myjemy?
Analiza zużycia wody przez mieszkańców największych miast też dostarcza nam ciekawych informacji. Krakowskie wodociągi donoszą nam, że dziennie mieszkańcy Krakowa i okolicznych gmin zużywają średnio około 175 tys. metrów sześciennych wody. I tak też działo się do 8 marca.
– W kolejnych dniach nastąpił wzrost zużycia wody, co związane może być z częstszym myciem rąk i większą dbałością o higienę mieszkańców Krakowa w związku z epidemią koronawirusa – mówi WP Finanse Robert Żurek, rzecznik krakowskiego MPWiK.
W efekcie od 9 do 11 marca Wodociągi Miasta Krakowa średnio uzdatniały i dostarczały 195 tys. metrów sześciennych wody. To oznacza, że zużycie wzrosło o około 20 tys. metrów sześciennych w porównaniu ze średniorocznym.
Ale kolejnym czynnikiem, który miał wpływ na zużycie wody, była decyzja rządu o zamknięciu szkół, a także innych instytucji publicznych oraz ograniczenie zgromadzeń publicznych. Od czwartku 12 marca pracownicy wodociągów odnotowali powrót do średniorocznego zapotrzebowania.
Podobna sytuacja jest w Warszawie. W tygodniu od 2 do 8 marca stołeczne MPWiK produkowało średnio około 358 tysięcy m3 wody na dobę. W następnym tygodniu, czyli od 9 do 15 marca, średnia dobowa produkcja wody wynosiła około 353 tysięcy m3. Ale już 16 marca, do sieci wtłoczono jedynie niecałe 342 tysiące m3 wody.
– Jak widać po liczbach, zużycie wody w stolicy w ostatnich dniach nieco spada. Może to mieć związek z zamknięciem szkół, uczelni, a co za tym idzie, wyjazdem części studentów, a także z pracą zdalną osób zwykle dojeżdżających do pracy spoza Warszawy, które teraz, pozostając w domach, nie korzystają z naszej wody. Można też przyjąć, że i branża gastronomiczna, która przestała obsługiwać klientów w lokalach, ma mniejsze zużycie wody – mówi w rozmowie z WP Finanse Marek Smółka, rzecznik prasowy MPWiK w Warszawie.
Zaznacza przy okazji, że Wodociągi Warszawskie są gotowe w każdej chwili zwiększyć dostawy wody odpowiednio do potrzeb mieszkańców i przypomina, że zaistniała sytuacja nie ma żadnego wpływu na wysoką jakość “Warszawskiej Kranówki”.
W Gdańsku nie zauważono zwiększonego poboru wody. We Wrocławiu – owszem, ale różnica jest niewarta szerszego komentarza.
– Z naszych danych wynika, że zużycie wody we Wrocławiu i gminach ościennych, dla których świadczymy usługi, zwiększyło się nieznacznie. W porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku średnie zużycie wody zwiększyło się o ok. 2 tys. m3 na dobę, przy średnim dobowym zużyciu ok. 125 tys. m3. Oczywiście w sytuacji wzmożonego zapotrzebowania, zakłady produkcji wody MPWiK Wrocław są w stanie dostarczać więcej wody – mówi nam Martyna Bańcerek, rzecznik prasowy wrocławskich wodociągów.
Leżenie wyczynowe
Wzrost bezpieczeństwa nie idzie w parze z dbaniem o zdrowie. Nie ma precyzyjnych danych co do tego, jak zmieniła się aktywność sportowa Polaków. Kluby fitness i obiekty sportowe są zamknięte, zawody i imprezy odwołane.
– Ostatnie trzy lata swojej pracy zawodowej poświęciłem na to, aby zbudować narzędzie, które będzie motywować do zdrowego trybu życia, w szczególności do chodzenia, biegania czy jazdy na rowerze. Dziś jednak znalazłem się w sytuacji, w której muszę przyznać, że najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić dla naszego zdrowia, jest pozostanie w domu – mówi Tomasz Uściński, współtwórca Boomerun, aplikacji motywującej do aktywności.
Zobacz też: Przygraniczny biznes kuleje przez wirusa. “Jak mam oddać auto klientowi ze Słowacji?”
– Dlatego zrezygnujmy w tym szczególnym czasie ze spacerów i innych aktywności poza domem. Wiem, jak bardzo jest to trudne dla osób przyzwyczajonych do dużej dawki ruchu. Sam jestem w tej grupie i codziennie toczę walkę ze sobą – przyznaje Uściński.
Czy mamy czystsze powietrze?
To akurat trudno ocenić, bo jego jakość zależy od wielu czynników. Wiktor Warchałowski, współtwórca aplikacji Airly.eu mówi w rozmowie z WP Finanse, że na przykład w Małopolsce w ostatnich dniach wyniki badań powietrza wskazywały na to, że jest ono w dużej mierze wolne od zanieczyszczeń. Tłumaczy jednak, że niekoniecznie musi to być wpływ ograniczenia produkcji przemysłowej i zmniejszenia liczby samochodów na ulicach. Równie dobrze na oczyszczenie powietrza mogły wpłynąć warunki pogodowe.
Zmniejszenie ilości zanieczyszczeń było jednak świetnie widoczne w silnie uprzemysłowionych rejonach północnych Włoch czy w Chinach.
Polacy zagotowali internet
Praca zdalna oraz zamknięte szkoły sprawiały, że w ostatnim czasie częściej korzystamy z usług telefonii komórkowej niż zazwyczaj. Play zaobserwował w ostatnich dniach 30-procentowy wzrost natężenia ruchu głosowego. Z kolei w przypadku transmisji danych mamy do czynienia z 40-procentowym wzrostem w ciągu dnia i wyrównaniem wieczorem do standardowego poziomu.
W Orange i T-Mobile najbardziej wzrósł czas połączeń telefonicznych – o 50 proc. O jedną piątą zwiększył się ruch w mobilnym internecie w tych sieciach.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS