Wystawa „Artystyczny Misz-Masz” to bardzo ciekawe spotkanie z twórczością dwóch młodych, wrażliwych malarek – Poli Wysockiej i Mai Białek, które od lat szlifują swoje talenty w pracowni Anetty Myszkorowskiej
Głównym tematem tej wystawy jest martwa natura, choć mamy również prace portretowe i pejzaże miejskie. Dziewczęta pracują pod okiem nauczycielki od ponad sześciu lat. – To utalentowane i pełne pasji młode artystki. Są otwarte i wrażliwe na piękno otaczającej je rzeczywistości. W pracach korzystają z bogatego zasobu różnych technik i sposobów ekspresji. Bezustannie poszukują formy, struktury, koloru i kompozycji – opowiada Anetta Myszkorowska.
Dla 17-letniej Poli Wysockiej, uczennicy LO im. J. Słowackiego, to już druga wystawa indywidualna w PMDK, ale prezentowane teraz prace są całkiem inne i pokazują nową twarz młodej malarki. Nawet dosłownie, bo jednym z najlepszych obrazów jest jej sugestywny autoportret. Widać, że lubi poznawać nowe techniki i eksperymentować z nimi, jest wszechstronna i twórcza, ma też swój charakterystyczny styl. Pola nie ukrywa, że marzy o studiach na Akademii Sztuk Pięknych.
Maja Białek ma 16 lat i uczy się w LO im. Gałczyńskiego. Ta subtelna i empatyczna dziewczyna to urodzona optymistka i jej nastawienie do świata jest widoczne w obrazach i rysunkach. W jej pracach, nawet martwych naturach, zdaje się pulsować życie. Ciekawe są obrazy surrealistyczne inspirowane twórczością Rafała Olbińskiego czy Leonarda da Vinci. Maja jest też aktywną wolontariuszką, od wielu lat trenuje karate, a jej plany zawodowe obejmowały studia architektoniczne, choć przyznaje, że tu barierą może okazać się matematyka. Ale przecież chcieć to móc!
pds
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS