Władze gminy zamierzają uatrakcyjnić otoczenie stawu Skrzynczyna o koleje elementy. Oferty zgłaszane w przetargach są jednak wyższe, niż kwota, jaką samorząd chciał wydać na inwestycję.
Plany drugiego etapu zagospodarowanie terenu wokół stawu zakładają m.in. zbudowanie kolejnych ścieżek edukacyjnych, ustawienie ławek, leżaków i koszów na śmieci oraz postawienie figur przedstawicieli świata zwierząt – mogą to być bocian, biedronka i ważka, ale rozważane są też motyle.
Gmina zaplanowała wydać na to 103 tys. zł, z czego 63,63 proc. to dofinansowanie przyznane samorządowi z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. W pierwszym przetargu na realizację inwestycji wpłynęły dwie oferty i były one wyższe niż kwota zarezerwowana przez gminę.
Przetarg został unieważniony i ogłoszono drugi. Tym razem także wpłynęło dwie oferty, z których tańsza opiewa na 190 tys. zł, a więc znacznie więcej niż zakładał samorząd. Czy to oznacza, że ten przetarg również zostanie unieważniony?
– Będziemy rozmawiać z Lokalną Grupą Działania, czy jest możliwość zwiększenia dofinansowania albo czy można ograniczyć zakres rzeczowy inwestycji, aby obniżyć jej koszt – mówi Bogusław Kmieć, burmistrz Sędziszowa Małopolskiego.
Niezależnie od projektu z dofinansowaniem z PROW, samorząd podejmuje inne, drobne prace przy Skrzynczynie. Za około 50 tys. zł, w ramach funduszu osiedlowego, postawiona została konstrukcja do zabawy dla dzieci w kształcie statku, a także ławki i kosze na śmieci.
To jednak nie wszystko. W sąsiedztwie statku, pod piaskiem ukryty jest szkielet dinozaura. Żeby się jednak do niego dostać, trzeba się pobawić w archeologów i pokopać trochę w piasku.
Już niedługo planowane są kolejne prace. Do Skrzynczyny wykonane zostanie dojście od al. Tysiąclecia. Ma ono być gotowe do końca czerwca.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS