O aktorze Mariuszu Czajce zrobiło się głośno na początku tego roku, gdy ruszył ze zbiórką na pomoc w pochowaniu mamy. Jak opisywał wówczas aktor, jego problemy finansowe wynikały m.in. z zaciągnięcia kredytu we frankach. Dzięki pomocy internautów Czajka zebrał 50 tys. zł. Później opisywał: – Za pieniądze z publicznej zbiórki opłaciłem miejsce na cmentarzu i wyprawiłem pogrzeb. Jak minęły mrozy, wybudowałem mamie i tacie nowy grobowiec.
Aktor przyznał, że w pewnym momencie miał tak trudną sytuację, że nie miał pieniędzy na jedzenie. Opisał przy tym, że choć pracował (zagrał w czterech serialach), to pandemia koronawirusa pokrzyżowała jego plany wyjścia na prostą. Ostatecznie jednak, dzięki funduszom ze zbiórki, wyszedł z długów.
Mariusz Czajka po 13 latach wybrał się na wakacje
Po kilku miesiącach od tych wydarzeń Czajka w rozmowie z portalem Pomponik.pl ujawnił, że otrzymał kolejną rolę. Ma zagrać emerytowanego komendanta OSP w produkcji TVP „Remiza”. Jak czytamy na portalu: „Rola w serialu, który będzie emitowany codziennie od poniedziałku do piątku, daje Czajce stabilizację finansową. Udało mu się nawet zaoszczędzić i po raz pierwszy od 13 lat wybrał się na wakacje, ale… szybko pożałował!”.
Aktor wspomniał, że był u znajomych w Jastarni i „miał wrażenie, że cała Polska przyjechała na Półwysep Helski”. Poza brakiem maseczek u turystów, Czajka utyskiwał na ceny nad polskim morzem. – Za porcję turbota z surówką i ziemniakami zapłaciłem 66 złotych – powiedział.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS