Chcemy wspólnie z firmami wypracować dodatkowe rozwiązania sanitarne, które pozwolą ponownie otworzyć sklepy meblowe w ciągu kilku dni – zapowiedział w sobotę wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. Dodał, że jego resort był przeciwny ich zamykaniu.
Jak wskazał w rozmowie z Polsat News wiceszef rządu, wszyscy sobie zdajemy sprawę z tego, że cenę jaką są kontakty towarzyskie i społeczne trzeba zapłacić.
„Nie tylko jako minister odpowiedzialny za gospodarkę, ale jako obywatel uważam, że ostatnim bastionem, którego trzeba bronić, jest polska gospodarka i polskie firmy, dlatego dla mnie decyzja o wprowadzeniu lockdownu tak szeroko jak wiosną, będzie bardzo trudna i ostateczna” – powiedział.
Dodał, że jeśli chodzi o pomoc dla przedsiębiorców „będzie kilka rozwiązań, w tym niestosowane do tej pory”.
„W Sejmie jest ustawa zawieszająca składki ZUS dla branż poszkodowanych i wprowadzająca postojowe 2 tys. miesięcznie” – wskazał.
„Pracujemy nad pakietem nowych rozwiązań i szlifujemy rozwiązania, które pozwolą dopłacić 2 tys. do każdego etatu, a także do umów zleceń w firmach dotkniętych obostrzeniami” – dodał.
„Te branże będą też mogły liczyć na umorzenie 100 proc. wiosennej subwencji z PFR-u, jeśli tylko uzyskamy na to zgodę Komisji Europejskiej” – zaznaczył. Dodał, że uruchamiane będą wieloletnie kredyty, które posłużą za kilka miesięcy odbudowie polskiej gospodarki.
Wicepremier był pytany o chaos z decyzją o zamknięciu sklepów meblowych, jak przypomniano, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami miały być otwarte, tymczasem w piątek wieczorem w opublikowanym rozporządzeniu zostały wymienione wśród zamkniętych placówek.
„To nie kwestia chaosu, tylko dyskusji, które trwają do ostatniego momentu przed podjęciem decyzji” – odpowiedział Gowin.
Jak wyjaśnił, jego resort był za pozostawieniem sklepów meblowych otwartych, co początkowo uwzględniono, ale większość członków rządu zdecydowała ostatecznie inaczej.
Dodał, że w poniedziałek rano odbędzie się telekonferencja z przedstawicielami branży meblowej. „Wspólnie wypracujemy dodatkowe rozwiązania sanitarne, które pozwolą te sklepy w ciągu kilku dni otworzyć” – zapowiedział wicepremier.
Dodał, że przedsiębiorcy wykonali ogromną pracę od wiosny, żeby wprowadzić nowe wysokie standardy sanitarne, że to jest argument za tym, żeby ograniczenia, jeśli chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej, były mniejsze.
W związku ze wzrostem zakażeń koronawirusem i wprowadzeniem przez rząd nowych ograniczeń w stanie epidemii, od soboty 7 listopada do 29 listopada br. w galeriach i centrach handlowych o powierzchni powyżej 2 tys. m kw. część sklepów – w tym meblowe, kina i wyspy handlowe – będą zamknięte.
Otwarte mimo ograniczeń będą niektóre sklepy: spożywcze, kosmetyczne, apteki w tym sklepy z produktami leczniczymi i wyrobami medycznymi, ze środkami spożywczymi specjalnego przeznaczenia żywieniowego, z gazetami lub książkami, z artykułami budowlano-remontowymi, artykułami dla zwierząt domowych, usługami telekomunikacyjnymi, częściami i akcesoriami do samochodów lub motocykli oraz paliwami.
W galeriach mogą działać też punkty usługowe, m.in. fryzjerzy, optycy, placówki bankowe, pocztowe, ubezpieczeniowe, a także zajmujące się naprawą samochodów lub motocykli, wymianą opon i dętek; myjnie samochodowe, ślusarskie, szewskie, krawieckie, pralnicze i gastronomiczne oferujące wyłącznie żywność na wynos.
W obiektach i placówkach handlowych oraz świadczących usługi pocztowe może przebywać jednocześnie nie więcej niż jedna osoba na 10 m kw. w przypadku obiektów i placówek o powierzchni nie większej niż 100 m kw., w sklepach powyżej 100 m kw. limit to jedna osoba na 15 m kw. (PAP)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS