Takiego węgla to ja jeszcze nie widziałem – mówi właściciel jednego ze składów w Lublinie. Mimo że w surowcu jest dużo miału, klienci i tak go biorą. Nie mają ani więcej pieniędzy, ani czym palić.
Kryzys energetyczny, jaki wybuchł w związku z wojną w Ukrainie, zmusił rząd do szukania różnych rozwiązań, by mieszkańcy nie musieli marznąć w domach. Duży problem mają szczególnie ci, którzy palą węglem. Surowca najpierw brakowało w składach w całej Polsce. A gdy już się pojawił, jego ceny znacząco poszły w górę. Jest nawet trzykrotnie droższy niż przed rokiem.
Premier Mateusz Morawiecki obiecał, że nie zostawi obywateli bez pomocy. Jedną z form wsparcia miała być dystrybucja węgla przez samorządy. Prezydenci wielu dużych miast skrytykowali jednak ten pomysł. Stanęło więc na zleceniu samorządom dystrybucji węgla po cenie nie wyższej niż 2 tys. zł za tonę. Osoby, które kwalifikują się do tego programu, mogą kupić nie więcej niż trzy tony surowca w niższej cenie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS