A A+ A++

W listopadzie 2017 roku – w Grudziądzu rozegrał się dramat. 30-letni wówczas grudziądzanin Radosław M. wezwał pogotowie twierdząc, że gdy zmieniał pieluchy 3,5-letniemu Tomkowi, najmłodszemu z siedmiorga dzieci jego partnerki Angeliki L., chłopiec upadł i doznał obrażeń. Dziecko w ciężkim stanie zabrano do szpitala. Miało liczne siniaki. Lekarze nie uwierzyli w wersję opiekuna i wezwali policję.

Po trzech dniach dziecko zmarło w szpitalu. Jego matka została oskarżona o zaniedbania zagrażające życiu synka, a jej konkubent m.in. o zabójstwo oraz znęcanie się nad siódemką dzieci i psem.

Znęcał się przez kilka miesięcy

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Toruniu. Proces zakończył się w maju tego roku po ponad dwóch latach. Sędzia Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz, rzecznik prasowa Sądu Okręgowa w Toruniu, przekazała nam treść wyroku. Wyrokiem z 5 maja br. Sąd Okręgowy w Toruniu uznał Radosława M. za winnego zarzucanego mu czynu. Ustalono, że od 12 sierpnia 2017 roku do 13 listopada 2017 roku w Grudziądzu mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie ze szczególnym okrucieństwem nad mieszkającym razem z nim Tomkiem, synem jego konkubiny.

– Krzyczał na niego, straszył go, groził mu pozbawieniem życia, zamykał w szafie i w piwnicy, używając siły o różnym natężeniu od małej do znacznej wielokrotnie uderzał wymienionego pięściami, ręką, klapkiem oraz kopał go po całym ciele – czytamy w wyroku.

Od 1 do 13 listopada 2017 roku M. katował chłopca, zostawiając na jego całym ciele kilkadziesiąt zasinień, otarcia w okolicy ciemieniowej, obrażenia na brzuchu i w obrębie worka mosznowego. 13 listopada konkubent Angeliki L. uderzył chłopca w głowę i spowodował u niego obrażenia skutkujące krwawieniem śródczaszkowym podtwardówkowym. Doszło do masywnego obrzęku mózgu, na skutek którego Tomek zmarł.

Sąd wymierzył Radosławowi M. karę 25 lat pozbawienia wolności, licząc od momentu, w którym konkubent Angeliki L. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany, czyli od 13 listopada 2017 r.

Po 1500 zł dla pokrzywdzonych

Mężczyzna znęcał się też nad szóstką rodzeństwa Tomka. Sąd zakazał mu kontaktowania się z małoletnimi pokrzywdzonymi oraz zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów przez najbliższe 10 lat. Dodatkowo mężczyzna musi zapłacić każdemu z dzieci, nad którymi się znęcał, po 1500 zł zadośćuczynienia.

Angelice L. zarzucono, że przez zaniechanie doprowadziła do niebezpieczeństwa ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zagrażającemu życiu, lekceważąc obserwowane u synka dolegliwości. Dostrzegając złe samopoczucie syna oraz wiedząc, że pokrzywdzony doznał urazu obu kończyn górnych, nie zapewniła mu pomocy medycznej.

Od 1 do 13 listopada 2017 roku kobieta obserwowała kilkadziesiąt zasinień na całym ciele Tomka i otarcia na głowie, ale nie szukała dla niego pomocy medycznej. Chłopiec był blady, wypadały mu włosy, nie jadł, miał torsje. Skarżył się też na ból różnych części ciała. – (…) umyślnie doprowadziła do powstania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci chorób realnie zagrażających życiu pod postacią niedożywienia, znacznego stopnia niedokrwistości oraz zakażenia dróg oddechowych o etiologii bakteryjnej – uznał sąd.

Kobiecie wymierzono karę pięciu lat pozbawienia wolności, licząc od 14 listopada 2017 roku, kiedy została zatrzymana i aresztowana. Sąd zdecydował o terapeutycznym systemie wykonywania jej kary.

Wyrok jest nieprawomocny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTurcja prezentuje nowy napęd dla Altaya
Następny artykułHazard przeprosił kibiców Realu. Specjalne oświadczenie. “Wiele przeczytałem o sobie”