Sąd Okręgowy w Lublinie wznowił proces 49-letniej kobiety i 35-letniego mężczyzny oskarżonych o śmiertelne pobicie 65-latka w mieszkaniu przy ulicy Śląskiej w Chełmie. Według prokuratury Małgorzata Z. i jej partner Radosław B. po wszystkim próbowali zacierać ślady.
Na ostatniej rozprawie, która miała miejsce 28 maja, spodziewano się ogłoszenia wyroku w tej sprawie. Zamiast tego sąd okręgowy wznowił przewód sądowy w procesie pary i wyznaczył termin kolejnego posiedzenia na koniec sierpnia.
Według ustaleń śledczych z Chełma w nocy z 23 na 24 kwietnia ubiegłego roku w mieszkaniu 65-latka przy ulicy Śląskiej trwała libacja, w której uczestniczyli oskarżeni. Notabene Małgorzata Z. mieszkała u mężczyzny od jakiegoś czasu w zamian za pomoc w sprzątaniu i innych pracach domowych. Tej feralnej nocy po alkoholu doszło do kłótni między trojgiem biesiadników. Gospodarz, jak zeznała później 49-latka, zaczął ją dotykać w miejsca intymne. Kobieta uderzyła go, po czym do bijatyki włączył się jej partner. Radosław B. zaczął okładać 65-latka pięściami po głowie, rękach i tułowiu. Pobity przez parę mężczyzna doznał poważnych obrażeń głowy i twarzoczaszki, co doprowadziło do jego śmierci.
Z ustaleń śledczych wynika, że gdy gospodarz stracił przytomność, oprawcy zaciągnęli go do pokoju i zdjęli mu zakrwawione spodnie do uprania. Zwinęli też poplamiony krwią dywan i próbowali zacierać ślady.
Po południu 24 kwietnia Małgorzata Z. wezwała do mieszkania policję. Mundurowym próbowała wmówić, że gdy wychodziła rano z lokalu, 65-latek leżał na swoim łóżku i głośno chrapał, zaś gdy wróciła – już nie żył.
Denat był do połowy rozebrany. Leżał w plamach zaschniętej krwi. Wszystko wskazywało na to, że padł ofiarą zbrodni. Policjanci zatrzymali parę pod zarzutem pobicia ze skutkiem śmiertelnym, żadne z nich nie przyznało się do winy. Grozi im do 10 lat więzienia. (pc)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS