Historię 5-letniej Aryi opisuje “Wprost”. Dziewczynka występuje regularnie w reklamach dużych marek, jak Zalando, Allegro, czy Nestle. Oprócz tego, jej mama pobiera także 500+. Pieniądze, które Arya zarabia, lądują jednak na koncie fiskusa. Urząd skarbowy przejął dziewiętnaście wypłat pochodzących ze świadczeń na dziecko. Jego łupem padło także wynagrodzenie za jedną z kampanii reklamowych, które wynosiło równo 642 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego tak się stało? Mama Aryi wraz z partnerem życiowym i babcią dziewczynki po przyjeździe do Polski rozkręciła firmę transportową – BAnita Truck. “Wprost” pisze jednak, że szybko wpadła w kłopoty. Problemy pojawiły się, gdy na giełdzie zleceń firma została oszukana przez nieuczciwych kontrahentów na ponad 130 tys. zł. Długów nie udało się wyegzekwować.
Z czasem nieszczęścia się nawarstwiały. W trakcie pandemii BAnita Truck nie dostała kredytu w banku ze względu na “błąd systemu”, który skutkował zawyżeniem wysokości dotychczasowych zobowiązań w BIK. Firma padła także ofiarą złodziei, którzy wycieli z samochodów dostawczych filtry cząstek stałych o wartości dziesiątek tysięcy złotych. Dzisiaj rodzina zadłużona jest na ponad 200 tys. zł. Fiskus ściąga te należności m.in. ze świadczenia 500+ przyznawanego na Aryę.
Eksperci: to nielegalne działanie
Według ekspertów cytowanych przez “Wprost” takie działanie jest bezprawne. – Dziecko nie odpowiada za długi matki. Każdy urzędnik o tym doskonale wie – mówi Marek Isański z Fundacji Praw Podatnika.
Urząd skarbowy tłumaczy, że środki na spłatę zadłużenia przesyłają mu banki, w których fiskus zajął konta mamy Aryi. I to one powinny weryfikować, czy pieniądze mogą zostać zajęte na poczet długów. Urzędnicy takich uprawnień natomiast nie mają.
Odpowiedzialność za długi rodziców – stanowisko RPO
Kwestia odpowiedzialności dzieci za długi rodziców regularnie wraca w debacie publicznej. W 2020 r. stanowisko w jednej z takich spraw zajął nawet Rzecznik Praw Obywatelskich.
O co chodziło? Sąd skazał dorosłą już wówczas kobietę, nakazując jej spłatę zaległego czynszu za mieszkanie w kwocie 11 tys. zł. Rok później na jej konto wszedł komornik, zajmując wynagrodzenie.
– Problem polegał na tym, że zadłużenie za mieszkanie powstało w czasie, kiedy skarżąca oraz jej siostra były dziećmi i w ogóle w tym miejscu nie mieszkały. W okresie, za który miałyby płacić czynsz, były najpierw w rodzinie zastępczej, gdzie zostały umieszczone z powodu alkoholizmu ojca, a potem w Domu Dziecka – pisał RPO.
Co bardziej istotne, Rzecznik zauważył, że kobiety nie powinny zostać dłużnikami niezależnie od swoich relacji z ojcem. Zdaniem RPO wierzyciel popełnił błąd “nie zwracając uwagi na ich daty urodzenia”. Po interwencji Rzecznika wierzyciel odstąpił od działań windykacyjnych i złożył do komornika wniosek o umorzenie postępowania egzekucyjnego.
Podobna sprawa wróciła do RPO w 2022 r. Rodzice czworga dzieci dostali nakaz opuszczenia lokalu komunalnego. Rodzina nie zastosowała się do niego. Naliczono jej wówczas należności odszkodowawcze w wysokości prawie 10 tys. zł.
Sęk w tym, że pozew objął nie tylko rodziców, ale także dzieci. Rzecznik wniósł skargę nadzwyczajną.
– Na starcie w dorosłość niesłusznie obciążono je zatem długiem, za który – jako dzieci – nie powinny były ponosić odpowiedzialności – argumentował RPO.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS