Na Batorego kolejka. Nowa, wcale nie do przychodni czy NFZ. To ludzie czekający na miejsce w Astrid, niewielkiej śniadaniowni, która pojawiła się na krakowskiej mapie gastronomicznej zaledwie kilka tygodni temu. Choć lokal jest nieco na uboczu, a miejsc serwujących śniadania w Krakowie nie brakuje, to właśnie tu można spróbować czegoś, czego do tej pory w mieście nie było – śniadań w stylu nordyckim.
Miłość do Skandynawii
– Mój partner, Adam, rozkochał mnie w Skandynawii, szczególnie w Sztokholmie, gdzie przez chwilę mieszkaliśmy. Chcieliśmy ten klimat i te smaki przenieść do Krakowa – opowiada Zuzanna Ciaćma, współzałożycielka Astrid.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS