A A+ A++

Na Batorego kolejka. Nowa, wcale nie do przychodni czy NFZ. To ludzie czekający na miejsce w Astrid, niewielkiej śniadaniowni, która pojawiła się na krakowskiej mapie gastronomicznej zaledwie kilka tygodni temu. Choć lokal jest nieco na uboczu, a miejsc serwujących śniadania w Krakowie nie brakuje, to właśnie tu można spróbować czegoś, czego do tej pory w mieście nie było – śniadań w stylu nordyckim.

Miłość do Skandynawii

– Mój partner, Adam, rozkochał mnie w Skandynawii, szczególnie w Sztokholmie, gdzie przez chwilę mieszkaliśmy. Chcieliśmy ten klimat i te smaki przenieść do Krakowa – opowiada Zuzanna Ciaćma, współzałożycielka Astrid.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOrkan Nadia ciągle groźny. Pod Grajewem autokar z pasażerami zepchnięty do rowu
Następny artykułINFO Tarcza Antyinflacyjna. Obniżki będą obowiązywać od 1 lutego