Bristol Rovers nie zachwyca w tym sezonie League Two. Po porażce 1:3 z Newport County, zespół Joeya Bartona znajduje się na 18. miejscu w ligowej tabeli, notując cztery zwycięstwa i trzy remisy w czternastu meczach obecnego sezonu. Po spotkaniu z Newport County Barton w ostrych słowach skomentował grę swojej drużyny.
– Powiedziałem chłopakom, że zespół jest prawie jak gra w gorące krzesła. Ktoś wchodzi na boisko, radzi sobie dobrze, ale potem zostaje zawieszony lub jest kontuzjowany. Ktoś wchodzi za niego, gra dobrze, a potem dzieje się Holokaust. To koszmar, absolutna katastrofa – przyznał Joey Barton, wywołując ogromne kontrowersje. Kibice Bristol Rovers i eksperci domagali się po tych słowach nawet zwolnienia angielskiego trenera. Władze klubu nie zdecydowały się jednak na podjęcie tak radykalnych środków.
Trener porównał grę swojego zespołu do… Holokaustu
Barton postanowił powrócić do tej sprawy podczas konferencji prasowej. – Nie miałem zamiaru nikogo skrzywdzić. Niektórzy zwrócili mi uwagę, że moje porównanie nie było odpowiednie. FA przypomniała mi, jak powinniśmy się komunikować, i że musimy zwracać uwagę na używany przez nas język. Ostatnią rzeczą, którą chciałem zrobić, było obrażanie lub zdenerwowanie kogokolwiek. Chciałbym bardzo przeprosić, jeśli kogoś obraziłem – powiedział trener Bristol Rovers.
Więcej o piłce nożnej przeczytasz na Gazeta.pl
Barton starał się jednak usprawiedliwiać. – Muszę rozmawiać z mediami co tydzień. Nawet wtedy, gdy tego nie chcę. Takie są tego konsekwencje. To mój obowiązek, podobnie jak bycie perfekcyjnym. Wiem, że to, co mówię, zostanie użyte w taki sposób, by skupić uwagę osób w mediach społecznościowych. Sądzę, że użyłem jedynie złej analogii w kontekście aktualnego świata – zakończył angielski trener.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS