Podpułkownik Piotr Szymański został niechlubnym bohaterem minionego weekendu. Wszystko za sprawą nagrania zarejestrowanego w jednej z warszawskich restauracji. Widać na nim agresywnie zachowującego się mężczyznę, który wyzywa nagrywającego. Jak się później okazało, był nim Samuel Pereira, były pracownik TVP.
Szymański wydał oświadczenie ws. awantury z Pereirą
Po medialnej burzy wojskowy wyjaśnił, że „cała sytuacja była efektem prowokacji ze strony osób związanych wcześniej z TVP”. „Przyznaję, że dałem się sprowokować Samuelowi Pereirze. Przepraszam, że w sposób niecenzuralny wyraziłem swoją jednoznaczną opinię – stwierdził Piotr Szymański.
Wojskowy lekarz stwierdził, że został uderzony w twarz. „Moja odpowiedź nie była symetryczna. Poza odpowiedzią słowną nie było z mojej strony żadnej agresji fizycznej” – podkreślił. W oświadczeniu dodał, że „naruszona została jego nietykalność osobista i prawo do prywatności”. „Upubliczniony został wizerunek nie tylko mój ale i innych osób mi towarzyszących. Oczekuję, że okoliczności sprawy będą przedmiotem postępowania wyjaśniającego, którego ustalenia pozwolą mi wnieść oskarżenie wobec osób, które naruszyły prawo” – zaznaczył.
Ppłk Szymański będzie miał problemy?
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w związku z informacjami na temat Piotra Szymańskiego, zgodnie z art. 380 ustawy o obronie ojczyzny, wszczęte zostało postępowanie przed rzecznikiem dyscyplinarnym Wojskowego Instytutu Medycznego, w którym podpułkownik jest zatrudniony. „To skandaliczne zachowanie, wobec którego zostaną wyciągnięte zdecydowane konsekwencje” – dodał szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Skandal z udziałem ppłk Szymańskiego. Oświadczenie ŻW
Oświadczenie w związku z nagraniem z udziałem wojskowego lekarza wystosowała także Żandarmeria Wojskowa. Jak czytamy, w sprawie podjęto szereg działań. Wspomniano m.in. o „kontakcie z wszystkimi trzema poszkodowanymi zachowaniem ppłk. Szymańskiego i poinformowaniu ich o przysługującej im możliwości złożenia ustnej bądź pisemnej skargi o przestępstwach znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej”.
Jak dodano, są to przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego. „Rozmówcy nie złożyli stosownych skarg i oświadczyli, że ewentualne dalsze kroki podejmą po konsultacji z prawnikiem. W związku z powyższym Żandarmeria Wojskowa odstąpiła od realizacji dalszych czynności w powyższej sprawie” – przekazano.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS