W atmosferze skandalu kończył się wczorajszy mecz wyjazdowy w Tiranie z Albanią. Mecz kluczowy dla końcowego układu tabeli. Najważniejsze, że Polacy wygrali 1:0, a kolejny Świetny występ zanotował Paweł Dawidowicz!
Dobra gra Polaków, pewny Dawidowicz
Wychowanek Sokoła zagrał od pierwszej minuty spotkania, będąc pewnym punktem naszej defensywy. Mimo, że Albańczycy, grający przy dopingu fanatycznych kibiców (choć tych w białoczerwonych barwach też nie zabrakło na trybunach), wielokrotnie próbowali atakować i stwarzać zagrożenie pod bramką Szczęsnego, jednak pewnie, a w kilku sytuacjach szczęśliwie, interweniowali obrońcy i pomocnicy. Swoje błędy naprawiał też Krychowiak, który w środku pola okazał sie kluczowym zawodnikiem. Dość powiedzieć, ze mimo wielu ataków, tak naprawdę Albańczycy przez całe spotkanie nie stworzyli sobie właściwie 100% sytuacji do strzelenie bramki.
Polacy też stwarzali sobie sytuacja, jednak właściwie bez celnych strzałów na bramkę.
Zwycięska bramka i skandal w Tiranie
Decydujący moment meczu nastąpił w 77 minucie, gdy po podaniu Klicha Karol Świderski precyzyjnym strzałem z kilku metrów umieścił piłkę w siatce.
W tym momencie stadion eksplodował, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu. Na głowy cieszących się z bramki polskich zawodników poleciały różne przedmioty – najczęściej butelki, ale był tez np. telefon komórkowy.
Sędzia przytomnie przerwał mecz, a zawodnicy zeszli do szatni. Cała sytuacja groziła zakończeniem spotkania i walkowerem dla Polski. Ostatecznie sędzia wznowił po pewnym czasie spotkanie z zastrzeżeniem, ze jeśli spadnie jeszcze jakiś przedmiot na murawę, spotkanie zostanie definitywnie zakończone.
Wyszarpane zwycięstwo, Polacy krok od baraży.
Mimo przerwy ostatnie kilkanaście minut meczu nie przyniosło zmiany wyniku. Polacy wyjeżdżają z Tirany z 3 punktami i właściwie pewnymi barażami. Tylko jakieś nieszczęście mogłoby je nam odebrać.
Duża zasługa w tym też Pawła Dawidowicza, który rozegrał świetne zawody, umiejętnie się ustawiał i przewidywał sytuację, pewnie interweniując. Pochwalić też trzeba całą drużynę za walkę i konsekwentną grę.
Brawo Paweł, Brawo Polacy!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS