Niespodziewanie wparowaliśmy do świetlicy i zobaczyliśmy syna, który nie może się poruszać – opisuje Ditta Napierała. Specjaliści: – To po prostu przemoc
Masz dla nas temat? Czekamy na sygnał: [email protected]
Środa, 4 stycznia. Ditta Napierała przypadkiem, od osoby postronnej dowiaduje się, że z synem dzieje się coś złego. Wbiega do świetlicy Zespołu Szkół Specjalnych nr 103 im. Marii Grzegorzewskiej w Poznaniu. Zastaje Kubę siedzącego na wózku inwalidzkim, skrępowanego materiałami służącymi do tworzenia tunelu sensorycznego.
– Nie będę ukrywać, że poleciały niecenzuralne słowa – mówi mama Kuby. – Opiekunki były bardzo zdziwione moją obecnością. Zaczęły się tłumaczyć pokrętnie, że to tylko tunel sensoryczny, że Kuba sam chciał jeździć wózkiem, że przewracał krzesła. To nie powody, by w ten sposób go potraktować. Moje dziecko nie mogło wykonać żadnego ruchu. Nie zawiadomiły mnie też wcześniej, że syn sprawia im jakieś problemy – opowiada.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS