A A+ A++

Hubert Pułapa to arbiter zajmujący się m.in. sędziowaniem spotkań w mazowieckiej B-klasie, czyli na najniższym możliwym szczeblu w tamtejszym województwie. W piątek 18 października przyszło mu być rozjemcą podczas starcia Walka Kosów – SEMP II Ursynów. Do przerwy goście prowadzili 1:0. Jednak w jej trakcie miało zdarzyć się coś, co nie pozwoliło piłkarzom kontynuować spotkania.

Zobacz wideo Lewandowski i Szczęsny “sąsiadami”! To tu mieszkają polskie gwiazdy

Sędzia oskarża lokalnego kibica o groźby. Uciekał przez to z meczu

Jak opowiada w rozmowie z TVP Sport sam arbiter, w przerwie meczu, gdy udał się do swojego samochodu, pełniącego rolę szatni sędziowskiej, jeden z fanów zaczął kierować groźby w jego stronę. “Głośno powiedział: z*****ć ci?. Tylko spojrzałem w jego kierunku i powiedział: “co się tak patrzysz?!”. Po chwili ruszył w moją stronę. Został zatrzymany przez działacza klubu ubranego w jaskrawą kamizelkę. Odciągany agresor wykrzykiwał: “wyjdziesz tylko na parking, to cię z*****ę!” – mówił Hubert Pułapa.

Wedle dalszej relacji TVP Sport, sędzia po całym zdarzeniu zapowiedział, że nie wróci na boisko, o ile wezwana nie zostanie policja. Jeden z działaczy Walki Kosów zaproponował mu ochronę, ale to nie przekonało arbitra. Co gorsza, rozwścieczony kibic nie ustąpił. Rzucił się na działacza, wyrywając mu telefon. Pułapa widząc to, uciekł, a meczu nie wznowiono.

Walka Kosów stawia się przeciw oskarżeniom

Choć wedle relacji TVP pomoc sędziemu zaoferował jeden z działaczy Walki Kosów, gospodarze meczu przedstawili po wszystkim zupełnie inną wersję zdarzeń. Już krótko po zakończeniu spotkania klub wystosował oświadczenie, w którym obwinił za całą sytuację sędziego, a do sytuacji z agresywnym kibicem wcale miało nie dojść. 

Na tym jednak nie koniec. Gdy dziś (wtorek 22 października) artykuł opisujący sytuację ukazał się na stronie TVP Sport, działaczy z Kosowa rozsierdziło to jeszcze mocniej. Na klubowym koncie na Facebooku zamieścili oni wezwanie do TVP Sport, a także portalu Meczyki.pl, który także o sprawie pisał, by opublikowali oni sprostowanie z treścią podyktowaną w oświadczeniu. Walka Kosów jeszcze raz przedstawiła w nim swoją wersję zdarzeń. 

Klub przedstawił swoją wersję. Zarzuca sędziemu kłamstwo

– Pan Pułapa nie został zaatakowany przez nikogo w obiekcie, ani poza nim. Sędzia Pułapa nie korzystał z szatni sędziowskiej, gdyż przed spotkaniem poinformował, że nie spełnia ona jego wymagań, mimo że korzystali z niej inni sędziowie i wielokrotnie on sam. Pan Pułapa po opuszczeniu murawy nie kontaktował się z trenerami żadnej drużyny, ani zawodnikami. Rozmawiały z nim osoby wyznaczone do ochrony oraz np. radny gminy Lesznowola, na parkingu położonym przy ulicy obok obiektu. Nie miało miejsca wyrywanie telefonów z rąk i odpychanie w pobliżu samochodu Pana Pułapy, zaparkowanego na drodze publicznej, poza obiektem – czytamy w oświadczeniu. 

Na ten moment nie sposób przewidzieć, jak potoczy się cała sprawa. Na pewno trafi ona do Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej, który przeprowadzi śledztwo i zadecyduje co dalej z przerwanym meczem, a także jakie będą (jeśli będą) tego wszystkiego konsekwencje. Dla Walki Kosów lub sędziego Huberta Pułapy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHistoryczny triumf! Re-Plast Unia Oświęcim zdobywa Superpuchar Polski
Następny artykułMistrzostwa Kung Fu Choy Lee FutW Wieliczce