A A+ A++

Mateusz Trochanowski i Ewaryst Kowalczyk za rok będą zdawać maturę, dziś chodzą do drugich klas w zielonogórskich ogólniakach. Mateusz w „lotniku” (LO nr 4), w przyszłości zamierza studiować inżynierię oprogramowania. – Niewykluczone, że za granicą – zastrzega. Ewaryst czuje się humanistą, uczy się w V LO. – W gremialnym studiowaniu poza Zielona Górą nie ma przecież nic złego. Same wyjazdy młodych nie są problemem dla miasta, ważne tylko, czy młodzi wrócą. A wrócą, jeżeli to będzie dobre miejsce do życia, ze szkołami na niezłym poziomie – mówi.

Obaj działają w Młodych Nowoczesnych, młodzieżówce Nowoczesnej. Biorą udział w debatach politycznych, ekologicznych, a ostatnio o przyszłości w Unii Europejskiej.

Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

W ostatnim plebiscycie „Wyborczej” wygrywał postulaty ekologiczne. Nie ma ważniejszych spraw jak ochrona powietrza, wody i lasów, trzeba stawiać na transport ekologiczny. – Niech Zielona Góra będzie naprawdę zielona – takie wyzwanie mieszkańcy uznali za najważniejsze dla miasta w następnych dwóch dekadach. – To głównie głosy młodych ludzi – komentowano plebiscyt.

– Jest w tym dużo prawdy. Bardziej widzimy, że dzieje się źle ze środowiskiem naturalnym i klimatem. Jesteśmy świadomi tych zagrożeń, tym bardziej że Polska pod rządami PiS je lekceważy. Nasze pokolenie świadomie wybiera, przejmuje europejskie wartości, a wśród nich ekologia zajmuje jedno z najważniejszych miejsc – tłumaczy Mateusz Trochanowski.

Ewaryst Kowalczyk i Mateusz Trochanowski, licealiści z Zielonej Góry, działacze Młodych Nowoczesnych, młodzieżówki partii Nowoczesna Fot. Artur Łukasiewicz/AG

– Miasta pięknieją, nie kłują w oczy już zaniedbane domy i drogi, jesteśmy zamożniejsi, więc zmieniają się priorytety. Unia Europejska nie wciska nam na siłę ekologii, a tak próbuje to przedstawiać obecnie rządzący. Przecież to nieprawda. Do zielonych wartości jesteśmy przekonani, bo do nich dojrzeliśmy państwo i samorządy dużo mogą zrobić w sprawach ekologii, ale nie wszystko. Od nas samych zależy, by dobrze wybierać i produkować mniej śmieci – dodaje Ewaryst Kowalczyk.

Jeszcze parę lat temu usłyszelibyśmy, że ekologia to taka kosztowna fanaberia wyznawana przez margines. A przecież miasto musi się rozwijać – taka zawsze była odpowiedź prezydentów i burmistrzów miast. Dawali odczuć, że ekologia to przeszkoda, bariera rozwojowa. Czy to się zmieniło? – pytam.

EK: – Oczywiście, że ekologia idzie w parze z rozwojem, nas już nikt o tym nie musi przekonywać. Wręcz współistnienie jest konieczne, ze względu na ochronę klimatu. Musi być ten zielony balans, nawet jeśli wymaga to większych nakładów. W Zielonej Górze ten balans mamy, ale trzeba wciąż dbać, by go utrzymać. Łatwo pójść w drugą stronę.

MT: – Nadal szkodliwe decyzje są czasem argumentowane rozwojem. W Zielonej Górze przykładem są wycinane lasy pod drogi, z których korzyści mogą być niewielkie. A niszczy się przy tym nasz cenny krajobraz. Nie ma tu równowagi.

W szkołach powinno się uczyć ekologii, jako osobnego przedmiotu?

MT: – O tym sporo się dyskutuje wśród ekologów. Rzeczywiście, proponuje się by wprowadzić do programu osobny przedmiot „ochrona środowiska. Sporo argumentów znalazłoby się za takim rozwiązaniem. Dziś w szkołach raczej o ekologii się wspomina przy okazji rożnych przedmiotów. Niektóre można by z powodzeniem rozszerzyć o kwestie ekologiczne. Np. uczylibyśmy się WOS i ochrony środowiska. Na pewno potrzeba nam więcej rzetelnej wiedzy o naturze, z nią nie będzie już fałszywych dylematów rozwój, czy ekologia.

EK: – Dobrze by było, aby w szkołach uczono więcej o świadomości konsumenckiej. Że wcale nie musimy kupować tak dużo ubrań, a te które mamy, dobrze podać dalej, żeby inni z nich korzystali. Żebyśmy nie kupowali napojów w plastikowych butelkach i do sklepu chodzili z własną torbą, nie pakując zakupów w foliówki. I żeby w ogóle szanować żywność. Czyli uczyć ekologii na co dzień.

Supermiasta 2040: Debata o kulturze w czasie pandemii, włącz studio “Wyborczej”

 Epidemia koronawirusa mocno dała się we znaki kulturze. Część wydarzeń odwołano, część przeniesiono do internetu. O tym, jak radzą sobie z tym Gorzów i inne polskie miasta, dowiemy się podczas debaty w ramach cyklu Studio Supermiasta.

.Arkadiusz Wiśniewski, Jacek Wójcicki, Iwona Waszkiewicz, Wojciech Szczurek, Bogdan Wenta .Arkadiusz Wiśniewski, Jacek Wójcicki, Iwona Waszkiewicz, Wojciech Szczurek, Bogdan Wenta  .

W debacie wezmą udział m.in Iwona Waszkiewicz, wiceprezydent Bydgoszczy, Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa Wlkp., Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, Bogdan Wenta, prezydent Kielc i Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

Czy i jak miasta poradziły sobie z tymi problemami? Jakie straty poniosła kultura i turystka festiwalowa z powodu koronawirusa? Czym zastąpić masowe imprezy? O tym dowiemy się w czwartek 20 maja o godz. 11 podczas debaty w ramach cyklu Studio Supermiasta. Transmisja na wyborcza.pl i na Facebooku “Gazety Wyborczej”.

W drugiej części spotkania – komentarze redaktorów naczelnych redakcji lokalnych “Gazety Wyborczej”: Aliny Janusz (Kielce), Jacka Glugli (Bydgoszcz), Artura Łukasiewicza (Zielona Góra i Gorzów). Całość poprowadzi Mikołaj Chrzan, szef redakcji lokalnych i zastępca redaktora naczelnego “Gazety Wyborczej”.

CZYTAJ TAKŻE: “Unia powinna reagować na łamanie prawa”. Owsiak, Trzaskowski i debata młodych Lubuszan o Europie

 CZYTAJ TAKŻE: Żeby Zielona Góra była naprawdę zielona. Znamy wyniki plebiscytu “Supermiasta 2040”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Po co wam ta informacja i tak musicie donosić”. Dramat kobiet z letalnymi wadami płodu
Następny artykułPierwsza kontra ostatnia