A A+ A++

– Uważam, że jakaś premia się należy naszym piłkarzom – stwierdził premier Mateusz Morawiecki. W jakim trybie? I tu zaczynają się schody. Wszystko przez to, że wielomilionowej nagrody nie można przyznać na podstawie ustawy o sporcie. W 2019 roku pojawił się jednak nowy przepis, który pozwala ten problem obejść i przekazać premie sportowcom bez żadnych limitów – nawet wyższe niż obiecane 30 mln złotych. Możliwe jednak, że premier, by wywiązać się z danego piłkarzom słowa, skorzysta z jeszcze innej furtki.

Rzecznik rządu Piotr Muller na poniedziałkowej konferencji prasowej przekonywał, że sprawa związana z 30 mln zł nagród dla piłkarzy, którą opisała Wirtualna Polska, to jedynie szum medialny. Dodał, że premier Mateusz Morawiecki jest w stałym kontakcie z trenerem Czesławem Michniewiczem i prezesem PZPN Cezarym Kuleszą.

Rozmawiali o większym wsparciu dla polskiej piłki nożnej, ale jednocześnie premier faktycznie wskazał, że warunkiem takiego dodatkowego wsparcia jest awans z grupy. Chcemy wesprzeć polską piłkę nożną w taki sposób, żeby powstał specjalny fundusz, który będzie zajmował się – co ważne – rozwojem, szkoleniem dzieci, które grają w piłkę nożną, budową nowej infrastruktury, nowymi technologiami w sporcie, kwestiami rozwoju polskiej reprezentacji – wyliczał rzecznik rządu.

Inaczej sprawę opisują media, bo Interia, Onet i Meczyki dotarły do informacji, z których jednoznacznie wynika, że przed wylotem do Kataru premier o sprawie rozmawiał bezpośrednio z piłkarzami. I przy stolikowych rozmowach wcale nie dyskutowano o wsparciu szkółek piłkarskich, ale premiach dla zawodników i sztabu za konkretny wynik. Sytuację doskonale obrazuje zresztą film na kanale Łączy nas Piłka.

Jakie nagrody przysługują za sukces?

Nie byłaby to sytuacja odosobniona, bo z naszych informacji wynika, że nagrody za konkretne wyniki nie są czymś absolutnie wyjątkowym w polskim sporcie. Wyjątkowa jest tym razem kwota przynajmniej 30 mln zł, którą piłkarze mieliby otrzymać za awans do 1/8 finału MŚ.

Czy premier ma prawo, by wedle uznania decydować, komu i w jakiej kwocie przyznać tego typu nagrodę? Ważne są tu dwa dokumenty. Pierwszy to ustawa o sporcie, która jasno precyzuje, że w przypadku zajęcia pierwszego, drugiego czy trzeciego miejsca na MŚ zawodnicy z dyspozycji ministra sportu dostaliby nagrodę w wysokości odpowiednio 12-krotności, 9-krotności lub 7-krotności podstawy bazowej ustalonej w kwocie 2300 zł. Krótko mówiąc – gdyby Polacy zostali mistrzami świata w piłce nożnej, resort sportu przyznałby każdemu członkowi drużyny ok. 30 tys. zł.

Polacy mistrzami świata jednak nie zostali. Nie zajęli też drugiego miejsca, ani nawet trzeciego. Piłkarze znaleźli się w gronie 16 najlepszych drużyn świata, co zdarzyło im się pierwszy raz od 1986 roku.

Wróćmy do premiera. Czy szef rządu ma podstawy prawne, by mimo to przyznać nagrody? Tak, choć od niedawna. Blisko cztery lata temu zyskał uprawnienia, które dają mu możliwość przydzielenia nagrody za “wybitne osiągnięcia sportowe”. 31 stycznia 2019 roku doszło do nowelizacji ustawy o Radzie Ministrów oraz niektórych innych ustaw, dzięki którym premier wprost otrzymał takie narzędzia.

Do ustawy z dnia 8 sierpnia 1996 r. o Radzie Ministrów dopisano art. 31a, który brzmi: “Prezes Rady Ministrów w szczególnie uzasadnionych przypadkach, w tym za wybitne osiągnięcia naukowe, sportowe lub z zakresu kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, może, po zasięgnięciu opinii właściwego ministra, przyznać osobie fizycznej, z rezerwy ogólnej budżetu państwa, nagrodę specjalną Prezesa Rady Ministrów”. Jednocześnie przepisy nie ustalają żadnego górnego limitu nagrody specjalnej. Co więcej, nagrody specjalne od premiera są … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOTWARCIE PRZEBUDOWANYCH POWIATOWYCH ULIC
Następny artykułDe Ligt poszedł na współpracę z prokuraturą. “Wysyłał zdjęcia z czatu”