Pojazdy MTS 70 i MTS 72 zaczęto produkować w 1970 roku w 9. Szkolnym Pułku Samochodowym w Ostrowie Wielkopolskim. Z “linii produkcyjnej” zjechało ich zaledwie kilkadziesiąt. Służyły do szkolenia przyszłych kierowców wojskowych ciężarówek, w pierwszym etapie szkolenia. Chodziło głównie o oszczędność paliwa i obniżenie kosztów nauki jazdy w skali całego kraju. Pojazdy produkowane w Ostrowie Wielkopolskim były wyposażone w silnik od motocykla WSK, dzięki czemu spalały ok 7 litrów benzyny na sto przejechanych kilometrów. Gdyby szkolenie odbywało się na Starach 660 – wypalone paliwo należałoby liczyć w dziesiątkach litrów. Obsługi wojskowej ciężarówki, właśnie na miniaturach ciężarówek, uczyli się żołnierze w Wyższej Samochodowej Szkoły Oficerskiej w wielkopolskiej Pile, do której trafił niedawno eksponat.
Udało się go kupić od prywatnego właściciela, który wystawił pojazd na aukcji internetowej. Nie do końca świadomy – jak się później okazało – jakiego rodzaju eksponat techniki wojskowej posiadał. Pasjonaci z Pilskiego Muzeum Wojskowego kupili go dzięki pieniądzom przekazywanym przez darczyńców przy rozliczaniu z fiskusem, w ramach 1% na organizacje pożytku publicznego.
Miniatura ciężarówki przez ostatnie lata stała nieużywana. Wcześniej MTS 72 służył właścicielowi jako pojazd pomocniczy na budowie czy podczas prac ogrodowych. Stan blisko 50-letniej maszyny jest kiepski. Jego nowi właściciele zamierzają jednak przywrócić mu dawną świetność.
Problemem jest to, że mamy tylko kilka fotografii tego pojazdu w oryginale. Nie mamy żadnych szkiców, dokumentów technicznych. Na podstawie zdjęć będziemy starali się go odtworzyć. Zrobić trzeba przy nim sporo – począwszy od zawieszenia, które teraz nawet widzimy jest zabezpieczone jakimiś drewnianymi kołkami, przez skrzynię ładunkową, wykonaną z cienkiej blachy po światła do jazdy dziennej, kierunkowskazy – tłumaczy w rozmowie z RMF FM Przemysław Olszyński, szef Pilskiego Muzeum Wojskowego.
Trenażer do jazdy samochodem Star 660 to nie jedyny jakich używano w polskim wojsku. W pilskiej szkole wojskowej zaprojektowano i wyprodukowano też trenażer jazdy czołgiem, wyposażony w gąsienice i miniaturowe oprzyrządowanie z oryginalnego pojazdu. W tym przypadku również chodziło o oszczędność (czołg T34 potrafił spalić 200 litrów paliwa na 100 km), ale też o obniżenie ryzyka uszkodzenia sprzętu. Nieprawidłowo “puszczone” sprzęgło w czołgu, powodowało uszkodzenie skrzyni biegów i wyłączenie pojazdu z gotowości, ze względu na konieczność naprawy.
W 1968 roku w Wyższej Oficerskiej Szkole Samochodowej w Pile zespół, pod kierownictwem płk. Zbigniewa Węglarza, buduje prototypy małego pojazdu gąsienicowego MPG-69 do nauki jazdy czołgiem T-54 i T-55. Trenażer jest produkowany seryjnie w Braniewie, powstało około 180 egzemplarzy. Do dzisiaj przetrwał tylko jeden egzemplarz MPG-69 odbudowany w 2018 roku przez studentów Politechniki Lubelskiej pod kierownictwem dr. Leszka Gardyńskiego – wyjaśnia Przemysław Olszyński.
Pilskie Muzeum Wojskowe mieści się w jednym ze schronohangarów na dawnym lotnisku wojskowym. Jednym z najważniejszych jego eksponatów jest samolot SU-22, służący do schyłku lat 90. w Szóstym Pułku Lotnictwa Myśliwsko Bombowego w Pile. Muzeum nie ma stałych godzin otwarcia. Można je zwiedzać najczęściej w weekendy, kiedy prowadzący je pasjonaci, poza swoimi codziennymi obowiązkami – zajmują się pracą przy eksponatach. Szczegóły i kontakt z placówką można znaleźć na Facebooku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gać koło Przeworska. Niezwykłe odkrycie archeologów. Z pierwszych wieków naszej ery
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS