W związku z zapowiedzianymi na początek 2026 roku nowymi regulacjami – także dotyczącymi jednostek napędowych – Red Bull przez długi czas analizował swoje możliwości. Po wycofaniu zaangażowania przez Hondę w Milton Keynes powstał dział silnikowy. Japoński producent zdecydował się jednak nadal półoficjalnie wspierać RBR.
Ważąc swoje opcje, Red Bull zdecydowany był sam stworzyć jednostkę napędową. Później doszło do rozmów z Porsche, ale te upadły niemal w samym finale, a kością niezgody okazała się niezależność RBR. Później wiele wskazywało na ponowny mariaż z Hondą – która rozważa powrót w 2026 roku – ale na początku lutego ogłoszono porozumienie z Fordem.
W rozmowie z serwisem Speedweek Helmut Marko, doradca Red Bulla, odsłonił nieco kulisy rozmów.
– Rozmowy z Fordem zaczęły się później – przekonuje Marko. – Obie strony zbliżyły się do siebie. Negocjacje były prowadzone osobiście przez Billa Forda i dyrektora generalnego Jima Farleya oraz szefa naszego zespołu Christiana Hornera, którego ja wspierałem.
Pytany o przyszłą niezależność ekipy i jednocześnie producenta jednostek napędowych, Marko odparł:
– Nawet jeśli zespół będzie się nazywał Red Bull Ford lub Ford Red Bull, silnik będzie pochodził tylko i wyłącznie z Red Bull Powertrains. Ford będzie zaangażowany w technologię związaną z baterią.
Polecane video:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS